4 Kwietnia na zagranicznym Netflixie premierę miał drugi sezon Powstania Smoków. Czy opłaca się go oglądać? Czy nadal jest tak samo dobry jak 1 sezon? W tym artykule postaram się odpowiedzieć na te pytania. Ostrzegam – recenzja zawiera spojlery!
Fabuła, czyli coś wspaniałego
Fabuła Ninjago jest czasami lepsza, czasami gorsza, ale jaka jest historia tego sezonu? No cóż, muszę powiedzieć, że jest wspaniałe.
Sezon rozpoczynamy w mieście Ninjago, gdzie Lloyda męczą wizję, ale smoki źródła dają mu instrukcję – jak pokonać Lorda Rasa, który wraz z Jordaną, (którą poznaliśmy w zeszłym sezonie) i Cinderem (nowym mistrzem dymu) chcą przyzwać największe zagrożenie jakiego współczesne Ninjago jeszcze nie widziało – Zakazaną piątkę, która kilkaset lat temu została pokonana przez Smoczych mistrzów: Egalta i Rontu. Aby sprowadzić ich do Ninjago musi być spełnione kilka warunków. Rytuał musi się odbyć podczas pełni krwawego księżyca.
Poznajemy również jedną z najpotężniejszych sztuk spinjitzu: Strzaskobrót, która jest wykorzystywana przez Cindera i aby go pokonać ninja muszą nauczyć się techniki powstającego smoka. Aby to zrobić bohaterowie udają się do miejsca, które Lloyd widział w swojej wizji i tam spotykają Rontu i Egalta, którzy uczą ich nowej techniki. Kiedy nastaje pełnia krwawego księżyca smoczy mistrzowie zamieniają się kamień.
Jeden z ninja (Kai) zdążył nauczyć się techniki powstającego smoka. W tym samym czasie Cole i Zane oraz Bonzle (która nie może wpaść w ręcę Rasa) udają się do Misterium, krainy w której żyje Gandalaria, twórczyni Bonzle. I trzy perełki: odcinki ósmy, dziewiąty i dziesiąty. Ninja wyruszają do Wildness, gdzie ma odbyć się rytuał przywołania Zakaznej Piątki. Perła Przeznaczenia zostaje zniszczona przez burzę wywołaną przez Jordanę na rozkaz Rasa. Ninja rozdzielają się na trzy drużyny: Arin, który walczy z Lordem Rasem, Sora, Kai i Wyldfyre idą do miejsca rytuału, by ochronić skrybów przeznaczenia, a Nya i Lloyd (w sumie to nic nie robią, później znajdują Arina).
Finałowa walka… co to było?!
Kiedy wszyscy ninja docierają do miejsca, w którym Ras i Jordana odprawiają rytuał, rozpoczyna się wielką o losy Ninjago. Cinder wykonuje Strzaskobrót, lecz Kai niszczy jego technikę. Ras rzuca w Kaia młotem, aby zostać złożony w ofierze. Ninja ognia zostaje wepchnięty do wymiaru Zakazanej piątki, a Nya i Lloyd wykonują technikę powstającego smoka. Ras za pomocą mocy swojego tajemniczego mistrza przenosi się w nieznane nam miejsce. Członek Zakazanej Piątki wychodzi na wolność. Wyszło to świetnie.
Plusy a minusy
Cały sezon jest wspaniały, ale są też rzeczy, które mi się nie podobały. Mianowicie chodzi mi tu np. o wizje Lloyda, które pokazują przyszłość, więc cały sezon można łatwo przewidzieć. Nie wiemy też co się stało z Jiro – smokiem błyskawic, który wraz z Ninja przyleciał do Wyldness.
Zabrakło mi tu również Jaya. Dostaliśmy go więcej niż w poprzednim sezonie, ale i tak ponad dwie minuty to nadal mało… Największym plusem tego sezonu jest charakter postaci. Wyldfyre jest po prostu cudowna, a charaktery Arina i Sory w końcu są rozwijane.
Pierwsze wrażenia…
Moje pierwsze wrażenia były takie:
,,Po co oni wepchnęli Kaia do tego wymiaru!?”
Ale teraz widzę, że ten sezon był jedną z najwspanialszych historii jakie kiedykolwiek opowiedzieli nam twórcy w Ninjago. Wszystkie sceny z dzieciństwa naszych bohaterów są przepiękne. Naprawdę uwielbiam ten sezon i mam nadzieję, że druga część będzie tak samo piękna i tak jak sezon pierwszy, dalej będzie trzymał wysoki poziom.