Walka między przyjaciółmi – Arena turniejowa

Czerwcowa fala Ninjago zaskoczyła chyba wszystkich. Nigdy nie widziałem jeszcze tak świetnych zestawów w jednej fali. Ale czy Arena Turniejowa jest jednym z nich? Zapraszam na omówienie zalet i wad tego zestawu.

Tyle atrakcji w jednym zestawie

Arena Turniejowa nie jest w cale gigantycznym zestawem – kosztuje niecałe dwieście trzydzieści złotych. Sama budowla prezentuje się przyzwoicie, jest tu naprawdę wszystko. Od wielkiego posągu Mistrza Wu lub Pierwszego Mistrza Spinjitzu (nie zostało to do końca ujawnione) po gong spadający na arenę, by utrudnić bitwę przeciwnikom. Ale zacznijmy od początku.

Zapraszamy na pojedynek

Głównym elementem całej konstrukcji jest sama arena do walki. Jest ona niewielka, ale czego chcieć więcej od raczej niedużego zestawu. Dostaliśmy tutaj sprytny mechanizm, dzięki któremu możemy symulować walkę między mistrzami żywiołów. Prezentuje się nawet nieźle, ale to dopiero początek niespodzianek.

Na prawo…

Po prawej stronie znajdziemy stanowisko z dość sporym, świetnie zbudowanym gongiem, do którego możemy się dostać dzięki drewnianym schodom. Znajdziemy również dwie pałki do bicia w gong.

Ta część również dostała swój unikalny mechanizm, dzięki któremu za pociągnięcie specjalnej wajchy wprawiamy gong w ruch, co sprawia że spada on na arenę. Muszę przyznać, został on wykonany bardzo fajnie.

Teraz lewa strona…

W lewym segmencie możemy wyposażyć minifigurki w bronie, by miały czym pokonać przeciwnika. Poza tym znajdziemy tu również drzewko z pomarańczowym kolorem liści. Część ta nie jest zbyt wielka w porównaniu do innych, ale nadaje trochę klimatu, który wyróżnia zestawy z Ninjago.

Wielki mistrz…

I teraz nadszedł czas na najlepszą konstrukcję w tym zestawie, która od razu rzuca się w oczy. Są to schody, które też za sprawą mechanizmu  możemy ,,wywrócić”, na których szczycie jest umiejscowiony cudowny posąg Mistrza Wu, lub Pierwszego Mistrza Spinjitzu.

Jest on po prostu śliczny, choć nie użyto w nim zaawansowanych technik budowania, to i tak robi robotę. Sama statua trzyma złoty odlew małego smoka źródła, oraz zwój. Do jej pleców przyczepione są dwa czerwone sztandary.

Tox i złoty Jay w jednym zestawie?!

Tak, LEGO naprawdę to zrobiło – dwie tak wspaniałe figurki dostępne tylko w tym zestawie. Jay – cudo – naprawdę genialna minifigurka, ale boje się, że w przyszłości będzie dostępna w magazynie, oraz Tox – mistrzyni toksyn, która pojawiając się w tym zestawie zadebiutowała jako figurka w serii Ninjago (wcześniej mogliśmy ją znaleźć tylko i wyłącznie w serii Ultra Agents). Poza tym znajdziemy tu Cindera w nowej odsłonie, który to w tej wersji jest dostępny tylko w tym secie, turniejowego Kaia z nowym ubraniem bez rękawów, turniejową Sorę, oraz nowego Wilczego Wojownika w oryginalnej czerwono-fioletowej kolorystyce z nowymi elementami ,,ramion”, które są przepiękne i od razu przyszło mi na myśl, że można je wykorzystać jako moce Scarlett Witch. Nie da się ukryć, że minifigurki są świetne, każda jest szczegółowa i żadnej nie widzieliśmy w zestawach z wcześniejszych lat.
A co do akcesoriów, to Cinder ma dość ciekawy element miecza, Kai posiada ogromną broń na plecach ma także nową, krótszą katanę oraz tą normalną. Sora również posiada klasyczną, złotą katanę, Tox ma za to Aeroostrze zbudowane z fioletowego elementów i trzech jasnozielonych zębów, a Jay trzyma czarne nunczako z błyskawicą.

Idealny zestaw?

Arena Turniejowa to naprawdę dopracowany zestaw pod wieloma względami. Trzeba wspomnieć, że możemy podłączyć ją do zestawu Turniejowe miasto ze świątynią 71814 i to właśnie przeszkadza mi tu najbardziej, ponieważ pod wieloma względami widać, że twórcy skupili głównie się na modułowości. Poza tym w tym zestawie znajdziemy papierowe worki, które LEGO chyba wprowadziło do wszystkich zestawów z tej fali. Uważam, że zestawu tego nie warto kupować tylko dla figurek. Jest to świetna, estetycznie wykonana konstrukcja, która wyraża charakter Ninjago.