Mamy już pierwsze, dosyć mgliste przecieki dotyczące najnowszych serii minifigurek kolekcjonerskich LEGO. I będzie to… cóż, dosyć ciekawy rok.
Ten wpis będę aktualizować na bieżąco, a najnowsze dane będą szare.
Styczeń
Seria 27
Tak jak przewidywałem, tak jak wszyscy się spodziewaliśmy, seria 27 zaistnieje, i będzie to klasyczny komplet trochę losowych postaci. Mamy o nich już parę informacji, i po nędznej jakości zrzutach ekranu dostaliśmy nareszcie konkretną, pokazującą całą serię fotografię, która pozwoliła się przyjrzeć lepiej tym postaciom, które ostatnio były zaledwie zlepkami pikseli. A więc w styczniu na półkach wylądują:
Mistrz bestii z Wolfpacka, czyli obecnie chyba niezbędna figurka nawiązująca do Castle. Założę się, że będzie na niego wielki popyt, tym bardziej, że wraz z nim mamy też dostać jakąś sporą – zgadliście – bestię – okazuje się, że będzie to przepiękny nowy odlew wilka, a więc zakładam, że ludzie się na niego rzucą. Sama postać też prezentuje się bardzo dobrze.
Piracki kwatermistrz – kolejny hołd dla starych, dobrych czasów, bo widocznie takie nostalgiczne postacie sprzedają się najlepiej. Okazuje się, że będzie to kwatermistrzyni – wyglądająca naprawdę obłędnie, jej każdy możliwy element został szczegółowo zadrukowany, a papuga to wspaniały dodatek.
Steampunkowy wynalazca, w którego przypadku raczej nie ma zaskoczenia – to jednak również ładna minifigurka.
Kobieta w stroju pterodaktyla, a więc widocznie kostiumy dinozaurów były pożądane – to ciekawe, bo (bodajże) zeszłoroczny człowiek przebrany za T-Rexa nie był jakąś fenomenalną minifigurką i zalegał w sklepach. Pterodaktyl prezentuje się jednak naprawdę dobrze,
Straszydło – to zdecydowanie powiew świeżości, chociaż postać nie zachwyca detalami.
Kaskader z plecakiem odrzutowym – ten gość wygląda obłędnie.
Wielbiciel kotów, czyli pewnie must have do miasta. Nie myliłem się, mimo, że to nie jest jakaś kosmiczna postać, prezentuje się ona wspaniale. Kota jednak ani widu, ani słychu.
Longboardzistka, a więc zapewne czwarta wersja deskorolkarza, bo longboard to ogólnie trochę większa deskorolka. To również zapowiada się na perfekcyjną figurkę do miasta – tym bardziej, że będzie miała ona dosyć ciekawy styl.
Fan kosmosu – będzie to dziecięca postać, i spodziewamy się, że dostanie ona teleskop jako dodatek. Tutaj największą nowością jest proteza ręki, którą chyba widzieliśmy już w Friends – a poza tym, to naprawdę nudna propozycja, głowa i włosy są jednymi z najpowszechniejszych części w City.
Amorek, z którym LEGO wchodzi już w dosyć niebezpieczne tematy religii i mitologii – wątpię jednak, aby była z tego afera, bo były już gorsze przypadki, a poza tym może być to bardzo fajna minifigurka. I to sugerują również zdjęcia.
Gość w stroju chomika, czyli kolejne przebranie. Raczej bez rewelacji, ale również bez tragedii.
Pluszak – tym razem to nie strój, a… trudno mi to trochę wytłumaczyć, ale figurka nie zachwyca.
Jak na razie zdjęcia są wciąż zbyt słabej jakości, aby cokolwiek stwierdzić ostatecznie, ale będzie to raczej naprawdę dobra seria – nie fenomenalna, bo trochę za dużo tu strojów, ale zdecydowanie solidna.
Maj
Formuła 1
71049. 29 elementów.
To wygląda źle. Bardzo źle. Nie ma to nic wspólnego z minifigurkami kolekcjonerskimi, pojazdy są koślawe i wydają się być tandetną zabawką z nadmorskiego bazarku, i jakimś cudem wymyślili tu jeszcze dwa dodatkowe zespoły, aby łącznie opcji było dwanaście. Mam wrażenie, że zostało to zrobione na siłę, i rzecz, na którą najbardziej czekałem w wyniku kolaboracji LEGO i F1 – minifigurki kierowców – chyba w ogóle nigdy się nie pojawią, bo w pozostałych seriach też nie ma po nich śladu.
Wrzesień
Spider-Verse
Najnowsze, wciąż trochę niepewne plotki mówią o tym, że nowa seria minifigurek będzie oparta na chwalonych filmach Spider-Verse od Sony – a więc spodziewajmy się masy różnych dziwnych, fajnych Spider-Manów.
jusz się nie mogę się doczekać jusz mam swoje wybrane 4 a 2 to bedą za zwieżakami jusz szykuje pienioszki i dzieńki za informację 🫠🫢🥳😘🤩