5 października, 2024
Ninjago to seria nie polegająca na modularach, a na smokach, mechach i tego typy konstrukcjach. Gdy na premierę filmu o Ninjago LEGO wypuściło zestaw Miasto Ninjago chyba nikt się nie spodziewał, że seria modularów z Ninjago będzie kontynuowana, a jednak – LEGO wypuszcza gigantyczne części miasta co kilka lat i jak do tej pory widocznie się jeszcze nie znudziły – postanowiłem więc zrecenzować jedną z nich. Dzisiaj na stół warsztatowy wlatuje największy i najdroższy zestaw z Ninjago w historii. Czy zaskoczy pozytywnie, czy może negatywnie? Sprawdźmy.
 

Rynek miejski Ninjago

Rynek miejski Ninjago

Numer katalogowy
0
Złotych
0
Numer katalogowy
NINJAG 0
Premiera
0
Elementy
0
Grupa wiekowa
0 +
pODSERIA
MIAST 0 NINJAGO
Pudło jest wielkie. Jak na tak ogromny zestaw przystało, w środku znajduje się bardzo dużo worków, bo aż pięćdziesiąt jeden! Tutaj worki są jeszcze plastikowe, a nie papierowe jak w zestawach z tego roku. W pudełku LEGO zapakowało jeszcze białą teczkę zawierającą trzy duże instrukcje i tyle samo arkuszy z naklejkami. 

Pierwsze wrażenia... są inne niż myślałem

 Budując to cudo nie mogłem uwierzyć, jakie ono jest wielkie! Całość prezentuje się naprawdę świetnie. W modularach z Ninjago uwielbiam wodę, na której znajduje się część miasta. Poza tym jest tu bardzo dużo miejsca na minifigurki, a w zestawie mamy ich 21! Wszystkie kolory ze sobą współgrają. Wydaję mi się, że barwy elementów z jakich składa się ten zestaw zostały dobrane tak, by po prostu były jak najbardziej oryginalne dla tej części miasta. Kolejka też jest fajnie zbudowana (ale o niej później). Świetnie, że minifigurka może w logiczny sposób przemieszczać się między konstrukcjami. Całość prezentuje się wspaniale, a jak wyglądają budynki pojedynczo? Czas na dokładną recenzję tego giganta.

GŁÓWNA CZĘŚĆ RYNKU

Na start idzie centralna część z niższego piętra, czyli główny plac, po którym mieszkańcy miasta mogą spacerować. W samym centrum znajdziemy czerwony most, który wykonany jest przepięknie. Konstrukcja ta nie jest zbudowana z użyciem zaawansowanych technik, jest to po prostu prześliczny most, który mogę nazwać świetnym dodatkiem do całości. Trzeba wspomnieć, że wszystko umiejscowione jest na wodzie, która też została wykonana perfekcyjnie. Przez barwy elementów przykrytych pod transparentnymi, niebieskimi elementami widać, że woda zmienia swoją głębokość i kolor. Poza tym na wodzie pływają cudowne lilie wodne oraz zwykłe roślinki, których jest tu pełno – głównie z przodu konstrukcji. Na głównej części rynku znalazło się też miejsce na parę drobiazgów: doniczkę ze świetnymi kwiatami w kolorze miętowym czy stolik z herbatą, za którym znajduje się wejście na rynek. Jego czerwone filary i dach w kolorze czarnym to rzeczy, które dają świetny efekt!
Pod zadaszeniem znajdziemy schody wyposażone w cudownie wykonaną czarną barierkę, dzięki którym możemy się dostać do kolejki linowej (super jest to, że niemalże cały zestaw jest przystosowany do Cyrusa Borga, który porusza się na wózku), w centrum znajdziemy również niewielką łódkę, dzięki której mieszkańcy mogą kupić owoce i warzywa. Muszę też wspomnieć o wielkim filarze, na którym rosną żółto-pomarańczowe kwiaty, a po jego bokach znajdziemy plakaty nawiązujące do starych serii LEGO (Monster Fighters, Pirates) co jest świetne i pewnie ucieszy niejednego AFOLa. Przez filar przepływa wiadomo co – to coś, co wpływa przez toaletę na szczycie i kończy w wodzie, a nad konstrukcją znajdziemy dwa duże czerwone elementy, na których zawieszono niebieskie lampy w starym, dobrym, charakterystycznym stylu dla Ninjago. 

Co znajdziemy w piekarni?

Zaczniemy sobie od piekarni – podstawy całej lewej strony zestawu, która mieści się w centralnej części rynku. Budujemy ją jako pierwszą, i według mnie jeden z najlepszych budynków w tym zestawie. Na parterze znajdziemy samą piekarnię wyposażoną w piec oraz blat na którym leży mnóstwo wypieków – takich jak precle lub niewypieczony jeszcze rogal. Obok niego znajduję się również pojemnik na bagietki, który niczym się nie wyróżnia. Gdy spojrzymy na lewo od wejścia, znajdziemy brązowe schody (w których są schowki) biegnące nad piec, prowadzące na pierwsze piętro, czyli do mieszkania dziewczyny pracującej w piekarni.
 
Mieszkanie jest naprawdę fajne, klimatyczne i przede wszystkim dobrze wyposażone – znajdziemy w nim łóżko (z napisem relax), półkę na której znajdują się rolki, szafkę z lampką nocną wykonaną z dziwnego, niebieskiego elementu i zdjęcie Nyi, które zdobi ścianę. Pani piekarz jest najwidoczniej fanką mistrzyni wody. Poza tym w środku mieszkania znajdziemy jeszcze obraz przedstawiający pomarańczową rybę oraz lampę. Fajne jest to, że znaleziono miejsce na barierkę przy schodach i że w ogóle je zrobiono, przez to nie jest zaburzona logika i da się przejść z piekarni do mieszkania. 
Na zewnątrz znajdziemy również daszek zbudowany z czarnych książek oraz… lampion? Nie mam pojęcia co to jest, ale chyba lampion lub logo piekarni. Z boku obok drogi prowadzącej do centrum znajduje się też obraz z mistrzem Wu, na którym napisane jest ,,art”.
Ciekawym pomysłem jest to, że lokal można zamykać dzięki białemu zadaszeniu nad ladą, które jest wykonane z drzwi. Dziwny jest natomiast fakt, że wejścia do środka nie da się zamknąć. Ta pani piekarz chyba nie boi się złodziei. Nie dość, że w środku znajduje się jej miejsce pracy, to na wyższym piętrze jest jej mieszkanie gdzie trzyma wszystkie swoje rzeczy.
Obok tego wejścia znajduje się również okno ozdobione różowymi kwiatami. Z zewnętrznej strony mieszkania możemy też zobaczyć doniczki, w których rosną żółte kwiaty, a całe mieszkanie jest zbudowane w kolorystyce biało-brązowej.
 

KUŹNIA KAIA - JEST NA CO POPATRZEĆ?

Mistrz ognia odziedziczył kuźnię pod swoim tacie – Rayu, w której pracował dopóki nie został ninja. Czy lokal jest dobrze zorganizowany?
Na zewnątrz umiejscowiona została reklama kuźni, w środku znajdziemy miejsce do wytapiania broni (na którym zawieszony jest plakat z Hounddogiem McBragiem), kowadło, miejsce na narzędzia oraz beczkę z wodą i małe okno. Uważam, że wszystko co powinno się znajdować w kuźni, się w niej znajduje, ale jest trochę za dużo miejsca. Całość jest zbudowana tak, aby kuźnia wyróżniała się swoją budową. Konstrukcja jest ładna, mam wrażenie, że kolorystyka została dobrana tak, by kuźnia pasowała do piekarni, lecz i tak dopasowuje się do całego klimatu rynku. W środku znajduje się również brązowa drabina, dzięki której dostaniemy się do następnego pomieszczenia… 

MISZKANIE KAIA - TOTALNY NIEWYPAŁ CZY IDEALNY AZYL?

 Mieszkanie mistrza ognia mnie zaskoczyło, ponieważ nie wiedziałem, że jest ono zawarte w tym zestawie. Do środka możemy się dostać dzięki otwierającej się ,,zapadni” (na niej stoi łóżko). W pomieszczeniu znajdują się: wcześniej wspomniane łóżko w kolorze zielonym, mały, brązowy blat na którym stoi flakonik z piórem oraz klasyczną kartę z podobizną czerwonego ninja, bardzo dużą ilość brązowych szafek, na których stoi jakiś samochodzik i masa książek. Fajnie zrobiony został również zegar, który nie jest nadrukiem, a szkoda. Poza tym znalazło się również miejsce na okno (tutaj niestety bez kwiatów), a dzięki drzwiom możemy wyjść na balkon na którym stoi mały stolik z sushi, a na barierce widnieje logo kuźni z napisem ,,blacksmith” (,,kowal”). Mam wrażenie, że jego największą wadą i zaletą jednocześnie jest to, że twórcy chcieli zmieścić tu jak najwięcej i udało im się, ale po prostu brakuje tutaj miejsca, by luźno postawić minifigurkę. Tylną ścianę możemy też odczepić od całości, dzięki czemu mamy lepszy dostęp do wnętrza. Kolory konstrukcji są takie same jak w przypadku kuźni, no i podoba mi się ten budynek. Po prostu takie miejsce jak to przyda się w zestawie, który poświęcony jest głównie sklepom.

STOISKO Z JEDZENIEM DLA ZWIERZĄT

Obok kuźni stoi małe stoisko, w którym możemy kupić pożywienie dla zwierząt (na daszku jest taka informacja). Znajdziemy tu jakąś sałatę i groszek oraz pudło z elementami w kształcie żab imitującymi worki na śmieci. Cała budowla jest zbudowana przyzwoicie. Wydaję mi się, że takie konstrukcje również są potrzebne w tym zestawie, ponieważ trochę wypełniają pustą przestrzeń. Wiadomo, że całej się raczej nie zapcha, ale LEGO chociaż próbowało coś z tym zrobić.

SKLEP CHAMILLE - TEGO SIĘ NIE SPODZIEWAŁEM

Mistrzyni przemian postanowiła założyć własny sklep. Jego ściany zbudowane są w kolorze miętowo-brązowym – na jednej z nich widnieje ogłoszenie z zaginioną kozą, na drugiej obok znajduje się drabina do mieszkania Arina i Sory (o nim zaraz) oraz rośliny, a jeszcze obok skrzynka na listy z klasyczną kartą Ninjago z podobizną białego ninja. Nad budynkiem możemy znaleźć przepiękny czarny daszek skonstruowany z elementów normalnie używanych do budowy świec. Z zewnątrz prezentuje się on naprawdę znakomicie. Jest tu pełno okien, oraz fajne jest to, że do sklepu są dwa wejścia – dla klientów i dla sprzedawczyni. Jedną ze ścian możemy wyjąć, przez co będziemy mieć lepszy wgląd na to co się dzieje w środku – a wnętrze jest wyposażone tak jak być powinno. Znajdziemy tu półki zapełnione różnorodnymi produktami (jakieś pudełka i tym podobne), świetnie wykonany dywan, dzięki któremu w sklepie panuje przytulna atmosfera, stolik z rosnącym drzewkiem, miejsce dla sprzedawcy (obok którego stoi nanofigurka przedstawiająca Cole’a) i kilka obrazów przedstawiających Woijrę oraz drzewo wiśni. Projektanci naprawdę świetnie zagospodarowali to pomieszczenie.

MIESZKANIE ARINA I SORY, CZYLI JEDEN METR KWADRATOWY

Z zewnątrz apartament ma takie same, neutralne kolory jak sklep Chamille, a w centrum jego frontowej ściany znajdują się zwykłe, granatowe drzwi oraz świetnie wyglądające okno ozdobione doniczką, w której rośnie żółty kwiat. Największym minusem jest malutki rozmiar mieszkania – zmieściły się tu łóżko piętrowe dla dwójki bohaterów (to wyższe możemy wyjąć z mieszkania) i półkę, na której umiejscowiono lampkę nocną i plakat przedstawiający smoka Lloyda z EVO. Gdyby nie to, że da się odczepić dach, to dostęp do wnętrza byłby strasznie słaby, jednak nie wpływa to na wspaniały wygląd lokalu.

TUTAJ BAWIĄ SIĘ MIESZKAŃCY

Na pierwszym piętrze znajduje się większość atrakcji zestawu. To tu jest zawarta większość (jak nie wszystkie) funkcje zabawowe. Podłoże jest szare i przemieszczając się wzdłuż rynku znajdziemy różne reklamy oraz ekrany, a w miejscu, gdzie wyjeżdża kolejka linowa da się podnieść dwie części chodnika i tak oto możemy udać się na przygodę tym żółtawym środkiem transportu. Potem przechodzimy przez szeroką i dość pustą główną część mostu – za barierki posłużyły tutaj jaskrawe, zielone elementy bramy, i szczerze, to nie wiem co mogę o nich więcej powiedzieć, ponieważ spotykam się z nimi po raz pierwszy, ale i tak wyglądają super. Na tyle stoją dwie turkusowe doniczki z pomarańczowymi kwiatkami, które wypełniają trochę przestrzeń (wciąż jednak niewystarczająco). Po środku stoi czerwone… przejście? Brama? Nie wiem, jak to nazwać. LEGO postawiło tu na czerwone, czarne i (w małym stopniu) na złote elementy, i to już trochę skuteczniej wypełnia ten tył. Idąc dalej przejdziemy po moście, który jest schludny, podoba mi się jego prostota tej konstrukcji.

Najlepszy klub w mieście - karouke Daretha

Przejdziemy teraz do budynków, których jest tu bardzo, bardzo wiele. Zaczniemy sobie od klubu karaoke Daretha, w którym znajduje się największe pomieszczenie w całym zestawie. Z zewnątrz dominują elementy fioletowe, granatowe oraz turkusowe, które wyróżniają budynek na tle innych. Po dwóch stronach drzwi frontowych znajdziemy dwa fioletowe, transparentne klocki, do których włożone zostały białe elementy, a po lewej ścianie od wejścia na ziemi stoi doniczka, w której rośnie trawa oraz jasnoniebieskie kwiatki. Nie da się pominąć okien – zostały zbudowane z dwóch ogromnych, fioletowych, przeźroczystych klocków w kształcie wodospadu. Z tyłu konstrukcji znajdziemy (kolejny) ogromny plakat z mechami. Informuje on chyba o wyścigu (który to widzieliśmy w serialu), a obok znajdziemy świetnego smaczka dla fanów serii – mowa o ołtarzyku Jaya, który zaginął po fuzji. Mamy też tutaj nanofigurkę, co idzie na plus. Na ołtarzu znajdziemy oprócz tego świeczkę i żółtego kwiatka, to naprawdę super detal.
Dochodzimy do schodów prowadzących na wyższą kondygnację, które zostały wykończone złotą barierką. Pod nimi ktoś postawił karton i mamy tu również klasycznie zbudowaną wentylację. Ostatnia ściana niczym się nie wyróżnia, chociaż mamy tu rzadkie elementy fioletowych szyb. 
Wchodząc do środka przez przeźroczyste drzwi, od razu natkniemy się na stół do bilarda. LEGO poszło tutaj w naprawdę zaawansowane techniki budowania – mebel ma nawet dziury na kulki. Większość stołu jest brązowa i jak się możecie domyślać, kule toczą się po zielonej płycie. Na lewo stoi masywna maszyna do karaoke wykończona złotym elementem w kształcie parówki, która jest naprawdę elegancka i daje ciekawy klimat. Na prawo na ścianie są zawieszone dwa kije do gry, a dalej, idąc prosto, zauważymy tarczę do gry w darta. Niestety, mamy tu naklejkę przyklejoną na jasno brązowym elemencie. Tuż obok tarczy znajduje się stanowisko barmana – niewielkie, ale chociaż wiemy, do czego ma służyć. Miejsce dla Daretha zostało wykonane z brązowych oraz czarnych klocków, a na wierzchu stoi również nieduża kasa. Na dole jest też półka na dwa kieliszki zrobione z przeźroczystych diamentów.
Głównym elementem wnętrza jest jednak scena, skonstruowana z czerwonych elementów, dużym żółto-pomarańczowym napisem z tyłu – przewidywalnie, wyraz po przetłumaczeniu to ,,Karaoke”. Na górze i po boku znajdziemy różowe światełka. Scena jest pczywiście wyposażona w mikrofon na statywie. Wygląda to fantastycznie. 

MAŁE A CIESZY - PIĘTRO Z RESTAURACJĄ

 Dobra, idziemy dalej, a raczej wyżej… Wchodząc po schodach znajdujących się przy tylnej ścianie budynku, wejdziemy na najwyższe piętro rynku. Całość jest ogrodzona granatowymi oknami, między którymi co jakiś czas znajdziemy przeplatające się złote pachołki. Wygląda to dość ciekawie, z przodu schludnie, ale też dorzuca swoje do całości. Bok ogrodzenia, gdzie mamy do czynienia ze skosami, nie wygląda jednak rak dobrze. Do tego po co LEGO dało tam tyle wolnych studów? 
Po wejściu na górę od razu rzuca się nam w oczy malutki budynek – restauracja Sushimiego – to kolejne mrugnięcie okiem do fanów. Bar prezentuje się naprawdę dobrze. Na górze jako logo mamy gotującą czerwoną ośmiornicę z dwoma kończynami, a dach wykonano w klasycznym, japońskim stylu – czarne, lekko wygięte ku górze elementy naprawdę dają radę. LEGO zostawiło tu wolne study, ale i tak dostajemy solidny, budynek, więc nie przejmujmy się tym. Samym centrum budynku jest otwierająca się szara klapa oraz wiszące tuż obok niej menu, które oczywiście jest naklejką. Pod tym znajdziemy naprawdę wąski blat, który jest zawieszony także po lewej stronie konstrukcji, chociaż tam pełni raczej funkcję parapetu. Lewa i główna ściana zostały tak samo przyozdobione, jak są zbudowane owe parapety. Wnętrze wyposażono w dwa świetnie zaopatrzone blaty – na jednym znajdziemy kuchenkę, dwie przyprawy oraz prawdopodobnie deskę do krojenia, a na drugim mamy tackę z dwoma sztukami sushi. Nad kuchenką wisi również półka z… czymś.

CZY TOALETA MARNUJE POTENCJAŁ ZESTAWU?

 Na tym samym piętrze co restauracja Sushimiego stoi toaleta. Wejście jest otoczone szarymi rurami, a także rożkami do lodów na górze, i szkoda (kolejny już raz), że LEGO zostawiło tyle studów na dachu. W ogóle z wygląd zewnętrzny budynku jest jakiś dziwny. Na jego lewej ścianie LEGO postanowiło zawiesić plakat z mechem z podserii EVO, z tyłu znajdziemy plakat filmu z ojcem Jaya, a na prawo jest zawieszona jakaś reklama – LEGO widocznie chciało wrzucić tutaj ogrom smaczków dla fanów. No trochę tu rzeczy napchali… W środku znajdziemy mechanizm, dzięki któremu możemy spuścić wodę w toalecie naciskając spłuczkę oraz małe miejsce do umycia rąk i miejsce na papier toaletowy. Przechodząc do dachu, to jest zbudowany z czarnych elementów, mamy tam jeszcze antenę, wentylację (bardzo przydatną w tym przypadku) oraz statyw na pokaźną reklamę restauracji sushi, zbudowaną z jasnozielonych torów. Fajnie to wygląda.

SKLEP CYRUSA BORGA - A TO NIE MIAŁA BYĆ JEGO SŁYNNA WIEŻA?

Teraz przenosimy się do lewej części zestawu, na której czeka sklep wybitnego naukowca – Cyrusa Borga. Nie wiem dlaczego, ale myślałem, że ta konstrukcja to część wieży Borga – myliłem się, bo jest to sklep z telefonami. Budynek jest głównie w białej kolorystyce, a cały przód przyozdobiony jest kolorami zielonym i niebieskim, bardzo dużo jest tu okien, które idealnie pasują do palety kolorów. Na końcu całej budowli znajdują się drzwi, przez które wejdziemy na windę, która pomoże nam dostać się na wyższe piętro. 
Cała budowla podzielona jest na dwa segmenty: pierwszy, niżej położony, to sam sklep, w którym znajdziemy półkę, na której ustawione są smartfony (wreszcie nadruki!), zegarki oraz pudełka z telefonami (to jednak nie nadruki, szkoda). Jest to chyba najsłabiej wyposażone pomieszczenie w całym zestawie. Plusem jest to, że mamy łatwy dostęp do środka – możemy wypiąć ścianę oraz zdjąć górne piętro. A co znajduje się wyżej?
Wewnątrz umiejscowiono się brązowe biurko, na którym stoi komputer, swoją drogą ciekawe zrobiony, oraz lampka, a dzięki wielkiej szybie naukowiec może obserwować cały rynek. Tutaj też możemy wyjąć jedną ze ścian, oraz zajrzeć od góry, ale musimy uważać na zabezpieczenia, które są przytwierdzone do dachu. Budowla wykończona jest dwiema antenami na dachu, co czyni ją najwyższym budynkiem w zestawie.

MIEJSCE NA KOLEJKĘ LINOWĄ TEŻ SIĘ ZNAJDZIE

Obok sklepu Cyrusa Borga znalazła się stacja dla kolejki linowej – jest ona duże, zbudowana na czterech filarach skonstruowanych w klimacie Japonii. Brązowe, czarne i białe elementy, z których zbudowana jest budowla sprawiają, że konstrukcja wygląda bardzo elegancko. Jest tutaj też miejsce na mechanizm wprawiający pojazd w ruch. Składa się z kółka, do którego przywiązany jest sznurek, na którego końcu jest hak, który zaczepiony jest do samej kolejki, dzięki czemu ta może się poruszać (bardzo fajne zdanie, prawda?). Na samej górze budowli jest miejsce na świetnie wykonane drzewo wiśni, które bardzo mi się podoba. Obok konstrukcji są też małe schody oraz winda, która za sprawą mechanizmu podnosi się i obniża, a nad nią znalazło się na miejsce na dwie, szare doniczki, w których rosną różowe kwiaty. Stacja kolejki jest naprawdę super, fajnie że LEGO nie poszło na łatwiznę i nie zrobiło takiego byle czego. Wychodzi na to, że jest to bardzo dopracowana konstrukcja.

DALSZA CZĘŚĆ KOLEJKI - JAK TO WYGLĄDA?

Stację dla kolejki już opisałem, a więc teraz przyszedł czas na samą kolejkę i miejsce, w którym się zatrzymuje. Tor dla kolejki budujemy z czarnych elementów, co jest fajne, ponieważ nie mamy tu gotowców tak jak w przypadku torów dla zwykłych pociągów. Wagonik składa się głównie z elementów w kolorze pomarańczowo – żółtym, lecz znajdziemy tam również trochę koloru białego. W środku nie ma niczego, poza wolną przestrzenią, co chyba mi się podoba, ponieważ możemy tam zmieścić przez to większą ilość minifigurek. Na samej kolejce (z dwóch stron) widnieją reklamy figurki Jaya – mistrza błyskawic, którą można zakupić, oraz (tym razem z jednej strony) drzwi z logiem producenta kolejki, na których jest napisane Cable Car (kolejka linowa).
Teraz nadszedł czas na stację, gdzie wagonik kończy swoją drogę na niższe piętro. Konstrukcja niczym się nie wyróżnia, to po prostu ,,podstawka”, na której kolejka może się zatrzymać.

CZAS NA MIESZKAŃCÓW

 Teraz, skoro wszystkie pomieszczenia zostały omówione, pora zająć się minifigurkami. Rynek zawiera ich aż dwadzieścia jeden.
W pudełku znajdziemy Lloyda z pierwszego sezonu Dragons Rising – figurka jest naprawdę cała zielona i wygląda przeciętnie, Nyę, również z pierwszego sezonu Powstania Smoków i również wygląda przeciętnie, Zane’a Detektywa – naprawdę czadowa figurka, trzymająca lupę. Zane nosi szary kapelusz, ma unikatową główkę (genialnie), tors przedstawia, jak na detektywa przystało, płaszcz. Poza tym bohater ma zwyczajne, nienadrukowane, szare nóżki.
Dalej znajdziemy Kaia, teraz jako kowala. Bohater ma w rękach świeżo wykutą, transparentną, pomarańczową katanę, oraz młotek.
Mamy tu również naprawdę cudowną minifigurkę Cyrusa Borga – genialnego inżyniera, twórcę Pixal oraz sławnego i cenionego przez ninja wynalazcę. Minifigurka ma czarne włosy, nosi okulary, ma ciemnoszary garnitur oraz wózek, który zostaw wykonany bajecznie i cudnie dopełnia całość minifigurki.
Kolejna jest Gayle Gossip, Gayle Plotkara, Pola Plotka, czy jak kto woli… I tutaj jest naprawdę ciekawy przypadek. Mamy tu miejsce z normalną, niczym nie wyróżniająca się minifigurką, a jednak jest unikatowa z powodu dwóch elementów. Gayle Gossip jest dziennikarką pracującą dla Ninjago TV. Dziennikarka ma na sobie jasnoróżowy garnitur, fioletowe spodnie i okulary. Aby nagrywać wywiady i wydarzenia do telewizji trzyma mikrofon.
Współpracownikiem Gossip jest Vinny Folson – bardzo porządna i udana figurka. Jego bluza wygląda bardzo klasycznie, ale na jej tyle jest nadrukowane ,,NG news”, czyli ,,Wiadomości Ninjago”. Bohater nosi zwyczajną, niebieską czapkę z daszkiem, torsik jest niczego sobie, a główka, to klasyk z City. Jego akcesorium to ciekawie wykonana kamera.
Teraz nadszedł czas na postrach wszystkich opryszków w Ninjago, kiedyś nawet samych Ninja. Mowa tu o policjancie – Houndoggu McBragu. Uważam, że świetnie, że LEGO wydało jego minifigurkę, w końcu jest to jedna z ikon szesnastego sezonu. Bohater ma niby klasyczny, ale bardzo ładnie nadrukowany tors, dwustronną główkę (co w tym secie jest rzadkością), granatowe nóżki oraz ciemnobrązowe włosy. Czekam na więcej tego typu minifigurek.
Przechadzając się po rynku możemy spotkać Numer 7 – Mercedes H. Pęd (Racer 7). Jest ona bardzo lubianą przeze mnie postacią. W serialu jej charakterystycznym kolorem był zielony, który jak widać gdzieś przepadł. Na figurce nie znajdziemy nawet malutkiej zielonej kropeczki. LEGO postanowiło zrobić z niej totalną cywilkę. Ma rude włosy, główkę z City i nóżki w kolorze piaskowego niebieskiego z nadrukami. A tors… Przepycha się w nim czarny, czerwony i pomarańczowy. Szczerze, to nie mam pojęcia co widnieje na tej części figurki… No cóż lecimy dalej.
Następny na liście znalazł się Dareth – brązowy ninja, który w tym zestawie wcielił się w rolę barmana pracującego w llubie karaoke. Jedynym unikalnym elementem tej genialnej figurki jest torsik przedstawiający białą rozpiętą koszulę, na szyi zawieszony jest wisiorek, a całość dopełniają jeszcze brązowe szelki.
Arin – świeża postać, uczeń Lloyda, ale przede wszystkim pomarańczowy ninja. W tym zestawie dostajemy go w wersji miejskiej. Ma swoje klasyczne czarne włosy, zwyczajną głowę, tors taki sam jak w stroju ninja. Tutaj wyjątkowym elementem są nóżki bohatera, które możemy zdobyć tylko i wyłącznie tutaj (no chyba, że kupimy Arina przez internet).
Skoro była mowa o Arinie, to teraz nadszedł czas na Sorę. Tutaj, podobnie jak u Arina, dostajemy bohaterkę w wersji cywilnej. Ma ona świetnie nadrukowany tors i nóżki, główka bohaterki identyczna jak w normalnych zestawach, a włosy… Sora nigdy takich nie nosiła. Bohaterka posiada pałeczki oraz pudełko z jedzeniem.
No a teraz będzie o… Pannie występnej, czyli minifigurce zniszczonej przez magazyn od Blue Ocean. Trzeba przyznać, że mówimy tu o szczegółowej i udanej fugurce. Czerwony irokez, główka z nadrukowanymi dużymi, czerwonymi goglami, dwie butle z gazem na plecach oraz prześwietny czerwono – ciemnoszary kostium daje tej figurce nietypowego uroku, i jeszcze te miotacze ognia zawieszone na czerwonych biczach… Według mnie jest to bardzo dobra minifigurka, której wartość została powalona na nogi przez gazetkę.
Teraz pora powrócić do sezonu czwartego. Rynek Ninjago zawiera wyczekiwaną przez fanów i brakującą do kompletu mistrzów żywiołów minifigurkę mistrzyni przemian – Chamille. Jak widać teraz została sprzedawczynią. Dobra, do sedna: minifigurka ma obłędne nóżki, tors jest dobry, kolejna główka z City i te fioletowe włosy… Z początku trochę się zawiodłem, a teraz nie wiem co myśleć. Chyba nie ma aż takiej tragedii. Ważne, że ją dali, i tym samym zakończyli oczekiwania fanów na odsłonę tej postaci w LEGO.
To tyle z nazwanych postaci, ale w zestawie możemy jeszcze znaleźć: panią piekarz, dziewczynkę z dojo, mieszkańca sprzedającego herbatę, panią sprzedającą na straganie, asystentkę Borga, sprzedawcę na łódce, a także szefa kuchni.
Skończyliśmy tę obszerną część… Pora na podsumowanie.

PODSUMOWANIE RECENZJI NAJWIĘKSZEGO ZESTAWU Z NINJAGO

 PODSUMOWANIE RECENZJI NAJWIĘKSZEGO ZESTAWU Z NINJAGO
Dziewiąty największy zestaw LEGO budowało mi się świetnie! Wszystko zostało przemyślane przez twórców. Cóż, największy zestaw z Ninjago jest po prostu cudowny, jednak minusem jest trochę to, że duża ilość miejsca jest tu po prostu niezagospodarowana. Chodzi mi o to, że największe budynki zbudowane są na bokach całej budowli, a na środku gdyby nie most byłoby całkowicie pusto, ale co tu więcej mówić, zestaw robi robotę nie tylko pod względem wyglądu, ale też pod względem świetnych minifigurek. Te wszystkie detale, nawiązania do serialu, to coś wspaniałego, więc jeśli macie ochotę zbudować coś dużego i naprawdę pięknego to wydaję mi się, że rynek jest warty rozważenia.  

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top