Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem LEGO Technic, ale zawsze jestem ciekaw, co tym razem wypuści ta seria, bo zdarzają się w niej prawdziwe dzieła sztuki. Co więc czeka nas w 2025?
Ten wpis będę aktualizować na bieżąco wraz z nowymi informacjami – najnowsze będą szare.
Styczeń
Jak zwykle, w styczniu czeka nas średnich rozmiarów fala z paroma dosyć dziwnymi zestawami kierowanymi do młodszych fanów. Dostaliśmy zdjęcia paru z nich, a także pierwszą premierę.
Koparko-ładowarka
42197. 50 złotych. 104 elementy.
Raczej bez zaskoczenia.
Samolot śmigłowy
42198. 100 złotych. 333 elementy.
Monster Jam DIGatron
42199. 100 złotych. 218 elementów.
Jakoś długo przetrwaliśmy bez tych monster trucków… Cóż, pora to zmienić. Ma być to model z napędem pull-back i alternatywną konstrukcją, w żółto-czarnej kolorystyce. Model zapowiada się raczej przeciętnie.
Monster Jam ThunderROARus
42200. 100 złotych. 232 elementów.
Również nic szczególnie wartego uwagi, chociaż jako zabawka może mieć jakiś sens.
Łódź podwodna badaczy dna morskiego
42201. 150 złotych. 413 elementy.
A to akurat coś nowego.
Ducatti Paginale 2024
42202. 879,99 złotych. 1603 elementy.
I prezentuje się to obłędnie. Rozmiar tej konstrukcji, jej ilość detali, i przede wszystkim brak tych charakterystycznych dziur i nierówności charakterystycznych dla Technic, to wszystko składa się na przepiękny efekt końcowy. Kształt pojazdu oddano tu naprawdę nieprzeciętnie dobrze jak na tą serię i rzeczywiście można już ten model traktować jako pełnoprawną replikę.
I tym czymś naprawdę dużym domykamy tą falę – raczej bez rewelacji, będą to głównie mniejsze zestawy 7+.
Marzec
Ten miesiąc w LEGO Technic będzie miesiącem Formuły 1 – znacząca większość, jeśli nawet nie wszystkie zestawy z tej fali będą związane z F1. Spodziewamy się więc wielu różnych bolidów.
Wywrotka
42003. 200 złotych. 462 elementy.
Toyota Supra MK4 z Szybkich i Wściekłych
42004. 250 złotych. 810 elementów.
Jeden z bardziej znanych pojazdów z Szybkich i Wściekłych ma się pojawić na początku roku, i poznaliśmy właśnie jego numer. Nie będzie to widocznie wielka budowla.
Chevrolet Corvette Stingray
42005. 250 złotych. 732 elementy.
Zdecydowanie ikoniczny samochód warty odwzorowania w LEGO.
Bolid Red Bulla
42006. 950 złotych. 1639 elementy.
Jestem ciekaw, jak sobie poradzą z malowaniem tego pojazdu.
Bolid F1 Ferrari SF-24
42007. 999,99 złotych. 1362 elementy.
Był McLaren, był Mercedes, będzie Red Bull, a ostatnim z topowych zespołów z ogromnym bolidem będzie Ferrari. Zaprezentowano go już oficjalnie – i to naprawdę piękna konstrukcja, wciąż widać w niej tą klockowość, ale jednocześnie bardzo przypomina oryginał i będzie świetnie wyglądać na półce.
Jestem pewien, że to jeszcze nie wszystko, w końcu przed chwilą doszedł nam ten bolid Ferrari. Myślę też, że to będzie fala F1, poza City wszystkie zestawy z F1 mają być wydane w marcu lub później. Zakładam więc, że poza tymi dwoma ogromnymi autami otrzymam parę mniejszych – może będą to również bolidy Red Bulla i Ferrari, jak to wyglądało z Mercedesem w 2024, a może mniejsze auta będą należeć do mniejszych zespołów – zobaczymy. Jedno jest pewne – pojazdy te będą w malowaniach z sezonu 2024.