Mamy już sporo informacji odnośnie przyszłorocznych zestawów z wszelkiego rodzaju serii – City, Friends, Marvel, Technic… Dziś jednak chciałbym się przyjrzeć konstrukcjom 18+, przede wszystkim z Icons, ale nie tylko – bo pośród tych modeli można zauważyć ciekawy trend, który jest zdecydowanie dobrym znakiem. Ten jeden raz skupimy się na pozytywach.

Prawdziwe flagowce

Zacznijmy jednak od paru akapitów historii. Czym można nazwać LEGO Adults Welcome, czyli po ludzku zestawy 18+? To z pewnością coś więcej niż grupa wiekowa, ale nie cała tematyka czy podseria, bardziej linia ekskluzywnych konstrukcji, które otrzymują więcej uwagi niż wszystkie inne modele.

Ja zawsze uwielbiam składać takie budowle przeznaczone dla dorosłych, mimo, że często branding nie ma nic wspólnego z poziomem trudności takiego procesu, po prostu eleganckie pudełko, dodatki w instrukcji, i takie przyłożenie się do detali jest czymś, co chyba każdy doceni.

Ogromna skala

Linię 18+ wprowadzono w 2020 roku wraz z podserią hełmów LEGO Star Wars, a potem rozrosła się na Technic, Disney, Architecture, Art, i przede wszystkim Ideas i Icons. Obecnie niemalże każda tematyka ma jakiś zestaw dla dorosłych, i do niedawna poza całą osobną minimarką łączył je jeszcze jeden fakt – rozmiary i cena.

Logiczne, dorośli mają w zanadrzu więcej pieniędzy niż dzieci, a więc zróbmy jak największe, jak najbardziej przesadzone konstrukcje, kosztujące przynajmniej sto dolarów, czyli czterysta pięćdziesiąt złotych – cenę tą uznajemy za taką barierę pomiędzy typowym dla fali flagowym zestawem i takim niestandardowym.

Projektantów widocznie puszczono wolno i pozwolono im tworzyć co tylko chcą, w dowolnych rozmiarach, i rzeczywiście, jedne z najlepszych, najbardziej kreatywnych zestawów LEGO w historii noszą znak 18+.

Tą koncentrację na skali i rozmiarach widać w statystykach – pierwsze osiem największych konstrukcji w historii marki jest przeznaczone dla dorosłych, a jeśli spojrzymy na najdroższe zestawy w dziejach LEGO, to modele 18+ zajmują pierwsze piętnaście miejsc. I wszystkie te budowle wyszły w ostatnich t czterech latach.

Parę wyjątków

Były jednak dwa wyjątki od tej zasady – oczywiście hełmy, które zaczęły to wszystko, a także Kolekcja Botaniczna, która zaczęła się w 2021 roku jako taki niby nic nieznaczący eksperyment – ale okazało się, że klockowe kwiaty mają wzięcie, i rozrosło się to w jedną z jednocześnie najlepszych i najlepiej sprzedających się podserii LEGO, również przez swoją cenę – zestawy z Kolekcji Botanicznej prawie nigdy nie dobijały stu dolarów, a raczej kosztowały połowę tej ceny.

I tak zostało na parę lat. W 2022 i 2023 pojawiło się zaledwie parę jeszcze bardziej wyjątkowych wyjątków, jak Rękawica Nieskończoności, Opowieści z czasów wyścigu kosmicznego czy Każdy jest wspaniały, a także kilka o modeli wycenionych na lekko poniżej stu dolarów, ale ogólnie zasada pozostała ta sama – LEGO 18+ jest drogie. Cóż, do czasu.

Cenowa rewolucja

W 2024 doszło do eksplozji tanich konstrukcji 18+. Pojawiły się budżetowe zestawy LEGO Art, Star Wars, Mario, Ideas, a także ciesząca się widocznie dużym powodzeniem Kolekcja Statków Kosmicznych również z Gwiezdnych Wojen, z której to konstrukcje wyceniono bardzo korzystnie.

Dodatkowo otrzymaliśmy też pierwsze budowle dla dorosłych z Minecraft i Sonic, i obie z nich kosztują mniej niż sto dolarów, a ostatnio wyszły nowe zestawy z Kolekcji Botanicznej, będące najtańszymi modelami 18+ w historii, wycenione na sto trzydzieści złotych – no, jeśli wykluczyć Słoneczniki, bo to był bardzo dziwny rebrand. Dodatkowo

Same sukcesy

To był zdecydowanie świetny ruch ze strony LEGO, bo ostatecznie każdy na tym zyskuje – bo to przecież wcale nie tak, że tracimy te wielkie zestawy, bo każdy kolejny rok ma w ofercie więcej konstrukcji 18+ niż poprzedni, a także jakość tych modeli nie spada – powiedziałbym nawet, że ograniczenia cenowe są wyzwaniem, które projektantom tylko pomaga.

Mamy więc większy wybór, i nie musimy już wydawać tysięcy, jeśli chcemy złożyć wyjątkowy zestaw. LEGO też na tym korzysta, bo dzięki tej operacji oferta jest bardziej różnorodna, i dużo bardziej przyjazna nowym klientom, a także takim powracającym, ale z mniejszym budżetem. W końcu lepszy rydz niż nic, w taki sposób firma zarabia pięćdziesiąt dolarów, podczas gdy wcześniej tacy ludzie zwykle się poddawali.

Strategia ta widocznie zadziałała, i widać to dobrze na wynikach finansowych z pierwszej połowy 2024 – zarobki i przychody operacyjne podskoczyły bardzo wyraźnie, po raz pierwszy od paru lat, sprzedaż konsumencka wzrosła o czternaście procent względem poprzedniego okresu, a LEGO Icons znalazło się wśród pięciu najpopularniejszych serii – chociaż, co się okazuje, siedzi tam już od roku, i było to dla mnie sporym zaskoczeniem.

Jeszcze lepsza przyszłość

Ta taktyka będzie widocznie kontynuowana w przyszłości, a więc roku 2025 – jak na razie wszystkie informacje są trochę niepewne, wszystko się może pozmieniać, a listy są z pewnością niekompletne, ale z ośmiu zestawów Icons, o których coś wiemy, siedem kosztuje mniej niż sto dolarów, czterysta pięćdziesiąt złotych, a sześć z nich ma być wyceniona na mniej niż połowę tej kwoty.

Wśród nich ma znaleźć się sporo konstrukcji botanicznych, w Star Warsach cieszące się powodzeniem budżetowe Starship Collection ma być kontynuowane, wiele nadchodzących projektów Ideas nie prosi się wcale o wysoką cenę, i jesteśmy też pewni powrotu hełmów, podserii, która to wszystko zaczęła. Historia zatacza koło.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top