Który nowy bolid F1 ze Speed Champions jest najlepszy?

Największa fala w historii LEGO Speed Champions została ujawniona – i składa się z dziesięciu bolidów F1 z różnych zespołów. Na pierwszy rzut oka mogą być identyczne… i na drugi również, ale gdy im się dokładnie przyjrzy, to widać pewne znaczące różnice.

Tak więc dzisiaj chciałbym zadać sobie pytanie – jeśli nie kibicujecie żadnemu konkretnemu zespołowi, który zestaw wybrać? Stworzyłem więc ranking, biorąc pod uwagę odwzorowanie pojazdu, kolorystykę, a także oczywiście ogólny wygląd konstrukcji. To oczywiście tylko moje zdanie, i nie zamierzam faworyzować żadnego zespołu. Tak więc zaczynajmy.

Dlaczego Mercedes ląduje na samym tyle? Bo jest nijaki. Nie tylko jeśli chodzi o kolorystykę, ale też o kształt, jego boki i tył są masywne, wręcz toporne, i brakuje mu jakiegoś charakteru.

Bolid VCARB nie jest zły – ma na pewno unikanie zbudowane boki i jest zdecydowanie trochę bardziej kwadratowy niż inne, ale traci on przede wszystkim na kolorystyce – nie ma takich kolorów klocków, które oddałyby dobrze niebieską barwę bolidu, i przez to wygląda on znacznie gorzej.

Tu już jest znacznie lepiej – pojazd jest opływowy, ma dobrze zbudowane boki i tył, ale, ponownie, kolorystyka została źle oddana przez brak odpowiednich kolorów klocków.

Dużo bardziej opływowy, lżej wyglądający bolid, którego kolory wciąż cierpią na dziury w palecie LEGO. Wygrywa on jednak bardzo małą jak na tą falę liczbą naklejek i nadruków, co zdecydowanie działa na jego korzyść, a jednocześnie trochę wzbudza niepokój co do sponsorów Saubera, którzy się tu nie znaleźli…

Wciąż trochę można by wytykać kolorystykę tego pojazdu, ale wygląda to w porządku, to ładny model, ale wciąż nie tak elegancki jak następne.

I tu już kolory są w porządku, ale tym razem wyglądają dosyć nudno. Nadrabia on jednak świetnie zbudowanymi bokami i tyłem, te wszystkie zakrzywienia bolidu oddano tutaj świetnie.

Mimo, że malowanie tego bolidu nie jest może najlepszym, zdecydowanie go wyróżnia i działa na jego korzyść w tym zestawieniu. Poza tym jesteśmy już w momencie, w którym konstrukcyjnie są to fantastyczne modele i trudno się do nich przyczepić – tutaj można jedynie wytknąć, że tył jest trochę płaski.

Co z tego, że dosłownie pół roku temu wyszedł niemalże identyczny model, co z tego, że kolory nie do końca się zgadzają, to przepiękna, opływowa do przesady budowla, której naprawdę trudno coś wytknąć.

Ponownie, nie ma tu żadnych ważnych błędów czy słabych stron, lepiej trudno by było to auto oddać.

Bezbłędny model. Znakomicie wygląda przednie skrzydło, opływowe boki, pięknie ścięty tył czy ogromny, wyróżniający się wlot powietrza nad fotelem kierowcy. To bolid ikonicznego zespołu i zestaw, po który sam raczej sięgnę.

A więc oto był ranking budowli z najbardziej absurdalnej fali Speed Champions w historii – cieszę się jednak, że przynajmniej są pomiędzy nimi jakieś różnice, że nie jest to proste kopiuj-wklej. Chociaż wciąż fakt, że nie dostajemy tu minifigurek prawdziwych kierowców mnie bardzo denerwuje.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top