Światem LEGO zatrzęsła wieść, że każda kolejna seria minifigurek kolekcjonerskich będzie sprzedawana w pudełkach. To oczywiście z powodów ekologii, ale również może być to ciche posunięcie przeciwko znanej strategii wymacywania figurek. Cóż, okazuje się, że chyba to nie wyszło…
Chociaż tutaj też można powiedzieć, że nie do końca – otóż niektórzy recenzenci dostali już po zestawie pudełek (ja niestety do takich nie należę) i poświęcili je dla sprawdzenia, czy jest jakaś możliwość zbadania, kto znajduje się w środku. Okazuje się, że nie, nie ma takiej. Numery na tyle, które początkowo uważano za klucz, okazują się nie mieć takiego znaczenia, gdyż minifigurki są pakowane kompletnie losowo. Przez to nie ma innej opcji, niż zważyć pudełka na wadze jubilerskiej (ponoć kuchenna nie jest tak dokładna) i w ten sposób dowiedzieć się, jaka postać tam siedzi po jej masie. Można też kupić ten duży zestaw figurek, w którym mają się znajdować dokładnie trzy komplety. Jeśli jednak chcecie targać do sklepu wagę jubilerską i ważyć po kolei każde pudełko, to poniżej zostawiam dane, ile waży każda z minifigurek.
- Agatha Harkness – 21,9 g.
- Moon Knight – 19,4 g.
- Mr. Knight – 18,3 g.
- Werewolf by Night – 17,3 g.
- She Hulk – 19 g.
- Hawkeye – 18 g.
- Kate Bishop – 20,9 g.
- Goliath – 17,8 g.
- Echo – 17,4 g
- Beast – 19 g.
- Storm – 19,6 g.
- Wolverine – 19,1 g.