Co tu się stanęło? Mamy już informacje na temat przyszłorocznych zestawów City? Cóż, na to wygląda. Obecne przecieki są jednak dosyć dziwne…

Tym razem najnowsze informacje zostaną zaznaczone na jaśniejszy, szarawy kolor.

Styczeń

Wyciekły nazwy większości zestawów na styczeń – i tylko modele z F1 otoczone są aurą tajemniczości.

Zestawy z F1

60442. 60443. 60444. 60445.
F1? LEGO City? A i owszem. LEGO jak widać kontynuuje linię zestawów Formuły 1 w przyszłym roku, tym razem z City. To trochę dziwny wybór, ale gdyby się nad tym zastanowić, ma to sens – nie muszą być to przecież konstrukcje na licencji, wpisują się trochę w tematykę miejską, i przecież dostaliśmy już wcześniej coś podobnego – LEGO City Stuntz, które nagle zniknęło, ale zdążyło pokazać, że koncept wyścigowy w City ma sens.
Mam dodatkowo teorię odnośnie tych sześciu zestawów – chyba wiem, co najprawdopodobniej będą przedstawiać. Tak na logikę – w każdej fali najmniejsze numery mają generalnie modele najtańsze, a największe – najdroższe. Tak więc sądzę, że dwie pierwsze konstrukcje to będą osobne bolidy, może z jakimś małym dodatkiem w postaci stanowiska do pit stopu – zakładam, że będą szerokości sześciu studów, a każdy z nich będzie należeć do innego zespołu, i będą kosztować gdzieś poniżej 100 złotych, ale raczej powyżej 50. 60444może być albo większym stanowiskiem jednego z zespołów, albo, co uważam za pewniejsze, ciężarówką, a 60445 według mnie będzie flagowym modelem linii, czyli torem wyścigowym – tak logicznie, w F1 trudno o ważniejsze miejsce. W takim razie z pewnością dostalibyśmy tu pit stop, miejsce do startu i podium, może jakąś widownię. Ale hej, to tylko teoria.

Modułowy statek kosmiczny

60446.
Najwidoczniej jeszcze Space nie zginęło.

Terenówka 4×4

60447.
Zakładam, że będzie to dosyć mały zestaw z jakimś monster truckiem.

Czerwony samochód sportowy

60448.
Tak, te trzy na sto procent będą kosztowały 44,99 złotych. Chociaż to nie oznacza, że nie wyczekuję nowego samochodu, tym bardziej, że będzie czerwony – a, jak powszechnie wiadomo, to najszybszy kolor.

Żółta koparko-ładowarka

60450.
Nie zapomnieli o budowie! Jak miło.

Karetka pogotowia ratunkowego

60451.
Cieszę się, że służba zdrowia co roku dostaje jeden, dwa zestawy. To wciąż nie poziom policji, ale po prostu trzeba się cieszyć, że ta podseria powróciła i trzyma się dobrze.

Ciężarówka dostawcza z pączkami

60452.
Bo foodtruck jakiś musi być.

Samochód ratowników wodnych

60453.
A to coś nowego!

Przygoda w kamperze

60454.
Na rynku zawsze musi być przynajmniej jeden kamper z City. Nie ma bata.

Wyścig: Dostawca pizzy kontra wóz strażacki

60458.
Początkowo mówiono o tym zestawie, że będzie należeć do podserii F1, ale patrząc na nazwę… raczej się tak nie stanie. To jakieś kompletne szaleństwo.

Wyścig: Samolot kontra nosze

60459.
Tak, chyba wiemy, kto tu wygra. Co się tu dzieje?

Tor wyścigowy z rampą

60460.
To też z pewnością nie będzie część LEGO F1, a raczej powrót do tematyki kaskaderskiej.

Czerwony traktor z przyczepą

60461.
Na przyczepie mają się znaleźć dwie owce i krowa. A więc powraca farma.

Śmigłowiec, wóz strażacki i łódź podwodna

60462.
Jeśli dobrze rozumiem, będzie to komplet dziwnych pojazdów strażackich. Zdecydowanie ciekawy koncept, tym bardziej, że łódź podwodna jest chyba nowością dla City.

Wóz strażacki

60463.
Tym razem trochę bardziej standardowo.

Złomowisko

60464.
Raczej flagowy zestaw, którego jestem naprawdę bardzo ciekaw – nie, żebym chciał mieć złomowisko w samym środku mojego miasta, ale czegoś takiego zdecydowanie jeszcze nigdy nie dostaliśmy w tej serii.

Ciekawe jest to, że ta fala LEGO City nie ma żadnego motywu przewodniego. To dziewiętnaście naprawdę bardzo różnorodnych, czasem dziwacznych zestawów – jest i F1, i straż pożarna, i służba zdrowia, i kaskaderzy, ale też farma, foodtruck, koparka czy coś z ratownikami wodnymi. Nie wiem, czy taka różnorodność jest jednak zła – te modele zdecydowanie ciekawie uzupełnią ofertę LEGO City, i jestem pewien, że wiele z nich będzie fenomenalne – nie ma tu jednak takiego jednego, konkretnego motywu przewodniego, którym można się ekscytować, jak kosmos, policja, dżungla, a nawet duża ilość zestawów typowo miejskich. Tutaj jedyne, co się rzeczywiście wyróżnia, to pojazdy, bo wokół nich będzie się w sumie wszystko kręcić, ale są one tak różnorodne, że trudno powiedzieć, że ta fala należy do nich. No i jest też F1, ale to tylko cztery zestawy. Spodziewałem się tego więcej.

Marzec

Sprawa z tymi zestawami na ten moment wygląda przynajmniej dziwnie. Zdjęcia i szczegóły dwóch premier znalazły się przypadkiem na brytyjskiej stronie LEGO, i sugerują one interaktywne zestawy – takie, które wydają dźwięki, świecą światłami, a to wszystko ma się dziać przez zbliżanie do siebie różnych części, w tym minifigurek – tak, mamy dostać ich zupełnie nowy, na pierwszy rzut oka niepozorny typ z zapewne bateriami w środku.
Dostaliśmy właśnie więcej informacji na temat tego, jak będzie to działać – i wygląda na to, że teoria ze zbliżaniem do siebie różnych części okazała się prawdziwa.

Centrum całej akcji ma być specjalny, zaawansowany technicznie klocek, który będzie miał w środku jakieś czujniki – i przy zbliżeniu do niego jakiejś konstrukcji ze specjalną płytką może zacząć wydawać dźwięki i błyskać światłami, ale jak widać nie tylko on – patrząc na powyższą grafikę mam wrażenie, że minifigurki też będą miały jakiś głośniczek.
I raczej nie jestem fanem tego rozwiązania – light bricki czy sound bricki to fajna rzecz, ale trzeba ich używać z umiarem i w dobrych miejscach – bo po prostu psują cały ekosystem, i boję się, że te oto nowe zestawy mogą zrobić to samo, tylko że na znacznie większą skalę. Wszystkie minifigurki z pewnością nie będą interaktywne, wszystkie klocki nie będą działać z tym nowym systemem, i po prostu mam wrażenie, że to nie wypali.
Ale, ostrzegam, to wciąż niepotwierdzone informacje. Wielka Brytania była zawsze rynkiem testowym dla LEGO, choćby w programie pilotażowym – a więc może to tylko eksperyment.

Baza Odkrywców Dżungli

60691. 1019 elementów.
Absolutnie mnie ten zestaw nie powala. Samochód wygląda fajnie, baza miejscami jest okej, ale sam wulkan wygląda po prostu nędznie – zapewne właśnie po to, aby umieścić tam cały ten interaktywny mechanizm. Patrząc na liczbę elementów i nowe technologie tu zastosowane, cena będzie bardzo wysoka. Strzelam w sześćset złotych.
Najgorsze chyba jest jednak to, że to jedyny zestaw zawierający tego nowego, multimedialnego klocka – to oznacza, że aby aktywować inteligentne funkcje dwóch mniejszych zestawów najpierw trzeba dodać to zapewne drogie monstrum do swojej kolekcji.

Poszukiwanie krokodyla

60692. 294 elementy.
To wygląda już lepiej – może nie jakoś znacznie lepiej, ale ma taki klimat dżunglowych zestawów z roku 2017. Mamy też potwierdzenie obecnych tu elementów interaktywnych – chociaż będą dostępne tylko dla posiadaczy flagowej konstrukcji.

Przetrwanie na wyspie

60693. 287 elementów.
To również nie wygląda jakoś imponująco, dodatkowo jak w innych zestawach mamy tu zaskakująco mało jak na City minifigurek. To również będzie model interaktywny. Kabina tego pokracznego samolotu wydaje się też otwarta, co jest bardzo dziwne…

Zapowiada się na to, że dżungla powróci ponownie w przyszłym roku, z podobnym stylem, ale inną kolorystyką. No i znacznie słabszymi konstrukcjami. Co jednak ciekawe, zapowiada się ona na podserię fabularną – dostaliśmy przynajmniej imiona postaci, w pierwszym zestawie to Annie Quest, Max Danger i Doc, w drugim Trudy Skrovy i Miles Waei w samolocie.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top