LEGO City Stacja kosmiczna na Księżycu – RECENZJA

Hej! Dziś mam dla was recenzję Stacji kosmicznej na Księżycu, czyli naprawdę dobrego zestawu. Tak więc zaczynajmy!

Numer katalogowy: 60349

Cena katalogowa: 269,99 zł

Tematyka: City

Rok premiery: 2022

Liczba elementów: 500

Grupa wiekowa: 6+

Podseria: Kosmos

Zestaw na pierwszy rzut oka jest świetny. Jaki jest na drugi, zaraz się przekonamy. W jego skład wchodzi jedynie stacja kosmiczna, składająca się z czterech modułów, choć ja podzielę je na tylko dwa.

Chciałbym najpierw zwrócić waszą uwagę na wielki arkusz naklejek, które jednak wyglądają super. Zwłaszcza te ekrany..

.A poza tym w instrukcji jest bardzo ciekawy dział, pokazujący, czym inspirowany był zestaw, a więc oczywiście najnowszym projektem NASA, polegającym właśnie o misji na Księżyc.

Tak więc zacznijmy od pierwszego modułu, czyli kabiny, czy też niewielkiej rakiety. Lub jak kto woli kapsuły ratunkowej. W każdym razie wygląda ładnie, jest dobrze spasowana. Od razu pochwalę świetną kolorystykę tego zestawu, bo biały, złoty, granatowy i trochę szarego jest świetnym połączeniem. W każdym razie w środku rakiety niestety nie ma zbyt wiele – malutki panel sterujący i coś na kształt szafki.

Zobaczmy więc jak się sprawy mają przy reszcie bazy. Z zewnątrz wygląda naprawdę majestatycznie. Mamy tu sporo skosów i zaokrągleń, co nadaje trochę dynamiki konstrukcji. Może po prostu omówmy wszystko po kolei.
Główna i największa część stacji jest niemal cała oszklona. I dobrze, wygląda to nowocześnie, a wnętrze jest naświetlone. Na dodatek mamy tutaj antenę satelitarną i wysięgnik z bardzo fajnym kosmicznym kamieniem.

Co w środku? Mamy tu dwa poziomy. Na tym niższym mamy część sypialnianą – dwie niewielkie kabiny wyposażone jedynie w łóżko i ekran. Na tym z prawej od przodu pojazdu włączona jest muzyka, a na tym z lewej trwa kogoś rozmowa, zapewne z rodziną… A tą rodziną są minifigurki z zestawu Piknik w parku, czy jakoś tak.
Przejdźmy więc na górę, do… Pokoju dziennego? Można to tak nazwać. Na ścianach są zamontowane dwa ekrany pokazujące parametry stacji. Jest tu masa wolnej przestrzeni, bo dwa niewielkie stoliki zajmują naprawdę mało miejsca. Znalazło się tu trochę lewitujących przedmiotów: paczka z jedzeniem, banan i jakaś ciecz. Na jednej ścianie znajduje się jeszcze jakaś roślinka. Mamy tu też sporo uchwytów, aby zasymulować lewitację ludzików.
Dalej mamy korytarz. Jest niewielki, ma z dwóch boków otwierane do dołu wyjścia. Pod nim znajduje się jeszcze podpora.
Ostatni moduł jest modułem napędowym. Znajdziemy tam spore nadrukowane panele słoneczne i wielki silnik z tyłu. Na górze znajduje się też klapka, pod którą znajduje się taki żółty dzyndzel trzymający panele. Co to takiego, nie mam bladego pojęcia.

Figurki to dobra strona tego zestawu. Mamy tu ich 5 – 3 kobiety i dwóch mężczyzn. Stroje do omawiania mamy tylko 3, ale po kolei.
Pierwszy jest mężczyzna w bardzo jasnych włosach. Ma dwa wyrazy twarzy – uśmiechnięty i z wyszczerzonymi zębami. Jego strój jest bardzo szczegółowy, pełen różnych dziwnych sprzęciorów. Na plecach ma coś w rodzaju plecaka czy też przedłużenia jego uniformu, w każdym razie ma dwa uchwyty – na klucz i wiertarkę. Można mu też założyć hełm z czadową złotą szybką.
Drugi jest mężczyzna, który łączył się z rodziną. Ma fajny niebieski dres z logotypem misji i odznaką. Jego głowa jest dość powszechna, z jednym wyrazem twarzy, mamy za to świetne włosy.

Następna jest Rivera, pochodząca z serialu LEGO City Adventures. Co ciekawe, żadna jej figurka nie miała unikalnego elementu. Tutaj też tak jest, chodź ten strój… Wygląda odlotowo. To między innymi zasługa koloru, ale też tych bardzo bogatych nadruków. Dwa wyrazy twarzy, uśmiechnięty i z zamkniętymi oczami. Ma popularne blond włosy. Ma też hełm z niebieską przysłoną, tyle że przyszedł lekko uszkodzony…
Potem mamy kolejną pracowniczkę bazy. Jest już chyba starsza, ma ten sam strój co mężczyzna, co łączył się z rodziną, jasnobrązowe włosy i fajną (choć popularną) twarz w okularach. Ma dwa wyrazy twarzy – uśmiechnięty i bardziej uśmiechnięty. A teraz ciekawostka – w poprzedniej podserii kosmicznej ta właśnie pani była głównym naukowcem!
Pozostała nam jeszcze kobieta w stroju do spacerów kosmicznych. Tym razem jednak nie ma narzędzi, a specjalne lampy i aparat jako wyposażenie. Nie ma alternatywnego wyrazu twarzy, niestety też jej głowa jest powszechna. Ma chociaż fajne, czarne włosy. Dodatkowo można założyć jej hełm.

Ten zestaw to świetna konstrukcja i nie widzę w niej minusów. Poza tym da się ją kupić w okolicy 210 złotych. Gorąco polecam!

Co ty sądzisz o tym zestawie? Napisz w komentarzach!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top