Umówmy się, Icons to jedna z najciekawszych serii LEGO na rynku, i odbija się to widocznie na sprzedaży, bo tematyka została ostatnio wyróżniona jako jedna z pięciu najlepiej się sprzedających, pośród City, Friends czy Star Wars, i to ciekawy zwrot akcji, bo zestawy kierowane do dorosłych, mimo, że na ogół obłędne, zawsze były dosyć drogie i niszowe. Widocznie właśnie się to zmienia, bo modele są obecnie bardzo różnorodne i obejmują one bardzo dużo różnych progów cenowych. I w 2025 ten trend będzie jeszcze bardziej widoczny.
Ten wpis będę uzupełniać o nowe informacje – zaznaczę je na szaro.
Styczeń
I właśnie wyleciały stąd wszystkie zestawy botaniczne – przenoszę je do osobnego artykułu, bo okazuje się, że od przyszłego roku będzie to odrębna seria. I nagle tych pozycji zrobiło się mniej…


Dom w stylu angielskim
10350. 999,99 złotych. 3266 elementów.
To zdecydowanie coś zupełnie innego niż wszystkie inne budynki modułowe. Kamienica ta łączy bardzo wiele różnych stylów, technik budowania i nurtów architektonicznych, aby stworzyć coś, co… no właśnie, myślę, że może być to trochę kontrowersyjna budowla, ale mi się podoba. Ostatecznie współgra to całkiem dobrze, ma w sobie dużo głębi, mnóstwo ciekawych placówek, takich jak bar, pasmateria czy zegarmistrz, a także może być świetną zabawą do składania, właśnie przez to zróżnicowanie. Myślę, że to budynek godny miana dwudziestego modluara, i, choć nic nie obiecuję, planuję go prędzej czy później kupić.


Blacktron Renegade
10355. 439,99 złotych. 1151 elementów.
Nie jestem do końca pewien co do tego zestawu. Zdecydowanie przyglądałem mu się zbyt krótko, aby moja opinia coś znaczyła, ale wygląda on naprawdę nieźle – chociaż zdecydowanie zbyt bardzo retro. Kolorystyka i stylistyka Blacktronu to złoto, ale Renegade był chyba złym statkiem do odwzorowania, bo choć jest tu mnóstwo ciekawych pomysłów – choćby modułowość całości – to nie ma on prawie wnętrza, jego kształt jest dziwny, i wydaje się tylko latającym stelażem. Oryginalny zestaw jest kultowy, to prawda, ale żeby oddać go dobrze w dzisiejszych czasach, budowla musiałaby być dwa razy większa. To wciąż jednak świetny model, który zdecydowanie zadowoli hardcorowych fanów LEGO Space, do których jest on kierowany.


Fontanna w ogrodzie
10359. 439,99 złotych. 1302 elementy.
Nowy ogród został już oficjalnie zaprezentowany – jest on zdecydowanie wyraźnie inny od poprzedniej konstrukcji z kolekcji, i choć wygląda solidnie, to raczej nie zachwyca technikami, architekturą, czy nawet kreatywną roślinnością, której w ogóle mamy tu niewiele.


Latająca maszyna Leonarda Da Vinci
10363. 269,99 złotych. 493 elementy.
Konstrukcję już oficjalnie zaprezentowano, i… to zdecydowanie coś nowego i dziwnego, czy dobrego, nie jestem pewien – oryginał odwzorowano tu dobrze, ale mam takie wrażenie, że całość jest trochę mała, a maszyna sama w sobie nie jest jakaś przepiękna. Trochę ratuje to sprytny mechanizm, za pomocą którego można ruszać skrzydłami. Przynajmniej cena jest dobra.
Marzec
W marcu również dostaniemy trzy kolejne zestawy – i również nie będą one kosmicznie drogie.


Williams Racing FW14B i Nigel Mansell
10353. 349,99 złotych. 799 elementów.
Wręcz bezbłędny model – bolid odwzorowano wzorowo (nomen omen), uwielbiam jego kolory, minifigurka jest niezła, i to ogólnie fajny dodatek do pierwszych premier z LEGO F1.


Francuska kawiarenka
10362. 349,99 złotych. 1011 elementów.
Mamy już premierę modelu – zapowiada się on naprawdę obłędnie, jest klimatyczny, piękny kolorystycznie, pełen ciekawych zdobień, technik i elementów, i w ogóle wygląda na rzeczywiście zaawansowaną budowlę. Wbrew plotkom, nie jest to do końca konstrukcja w mikroskali, totalnie widzę minifigurki korzystające z tego lokalu, i to świetnie, bo w takim razie można ten budynek po prostu wstawić do miasta – chociaż na półce będzie wyglądać równie dobrze, zdecydowanie zaprojektowano go pod ekspozycję. Ciekawe jest jednak to, że ten zestaw ma rozpocząć nową kolekcję kawiarni świata – czyli będzie to coś podobnego do małej jak na razie linii ogrodów.
Maj

Prom kosmiczny Discovery i Boeing 747
14360. 1100 złotych. 2417 elementów.
Bardzo niespodziewany zestaw, który może okazać się fantastyczną budowlą, która zadowoli zarówno fanów kosmosu, jak i samolotów.
Czerwiec
Zestaw ten wyjdzie jednak w czerwcu.
Podstawka na książki z Sherlockiem Holmesem
10351. 600 złotych.
Zestaw ten zadebiutuje wraz z podobną konstrukcją z Władcy Pierścieni. LEGO ostatnio szaleje z licencjami – kto by pomyślał, że dostaniemy klockowego Sherlocka?

Krusty Burger
10352. 900 złotych. 1635 elementów.
Pierwszy od wielu, wielu lat zestaw na licencji Simpsonów, a także chyba pierwszy bar 18+. Wiemy już, że dostaniemy tu minifigurki Lou, Sideshow Boba, Lisę, Barta, Homera, Jeremy’ego Freedmana i Krusty’ego – i będą one w tym samym stylu, co w poprzednich konstrukcjach, czyli czekają nas ogromne, ekskluzywne, drogie odlewy głów.
Lipiec
Jak wytresować smoka
10375. 784 elementy.
Wybór oczywisty ze względu na kultowość animacji i nadchodzącą adaptację aktorską, ale dziwny przez plakietkę 18+ – nie ma raczej tak wielu dorosłych fanów tego świata. W każdym razie, chyba oczywiste jest, że będzie to najbardziej ikoniczny dla franczyzy smok Szczerbatek, i wygląda też na to, że czeka nas konstrukcja niezbyt wielka, co jest miłą odmianą – zazwyczaj nowe, wielkie licencje otrzymują ogromne, niedostępne dla większości zestawy.
Sierpień
Soundwave
10358. 720 złotych. 1502 elementy.
Transformersy będą już chyba coroczną tradycją w LEGO Icons. Tym razem wrócimy do dużych, drogich konstrukcji, i potwierdziły się nasze spekulacje – będzie to antagonista.
Wrzesień
Mamy już datę premiery wielkiego zestawu.
Czarna Perła
10365. 2800 elementów.
Tak, Piraci z Karaibów mają powrócić, i choć jest to trochę niespodziewana wiadomość, zaskutkuje ona pewnie w samych dobrych rzeczach. Zakładam, że statek ten będzie naprawdę ogromny, może nawet większy niż Endurance, pewnie w skali minifigurki, co oznaczało by, że dostaniemy mnóstwo naprawdę kosmicznie zadrukowanych figurek. Albo będzie to coś mniejszego na półkę, chociaż w to wątpię. Z dużymi, wyczekiwanymi licencjami LEGO lubi iść na całość i wypuszczać zestaw marzeń za kosmiczne pieniądze, może Piraci z Karaibów staną się nowym Władcą Pierścieni, bo fajnie by było kontynuować tą linię. Ale to wszystko tylko spekulacje. Spekulacją nie jest jednak skład minifigurkowy, który właśnie wyciekł, i może nie wskazuje na konkretną skalę, ale zapowiada się obiecująco. Mamy tu dostać nowe wersje Jacka Sparrowa, Elisabeth, Gibbsa, Willa, Cottona, Marty’ego i Anemarii.
Listopad
Jesień widocznie będzie obfitować w ogromne premiery.
USS Enterprise
10356. 3600 elementów.
Odjechana plotka, bo Star Trek wydawał się dotąd niemożliwy – licencję trzymało konkurencyjne niemieckie BlueBrixx. Ta umowa jednak właśnie wygasa, i LEGO ponoć skorzystało z okazji i zgarnęło tą markę dla siebie. Dostaliśmy już potwierdzenie, że będzie to USS Enterprise, a zestaw będzie tegoroczną wielką premierą na Czarny Piątek. Co więcej, w środku mają się znaleźć minifigurki – dokładniej postaci Pickarda, Rikera, Worfa, Geordi, Data, kota Spota, Doktora Crushera, Wesleya Crushera, Troia i Guinana, a więc będzie ich sporo. Całość ma mierzyć około sześćdziesięciu centymetrów długości, bazować na Star Trek: The Next Generation i umożliwiać dostęp do wnętrza po zdjęciu górnej części pojazdu – wciąż jednak myślę, że może być ono w skali nanofigurki.
Nieznana data premiery
Hełmy Transformers
Ta plotka wisi w internecie od jakiegoś czasu – mamy ponoć dostać hełmy bohaterów w formie z filmów Baya, co byłoby naprawdę ciekawą, przystępną cenowo propozycją. Z każdym dniem jest to jednak mniej prawdopodobne.