LEGO Nexo Knights to seria, która lata istnienia ma już daleko za sobą, mimo, że oferowała świetne zestawy i dobry serial. Dlaczego Nexo Knights upadło? Zapraszam do przeczytania artykułu.
Zacznijmy od początku…

Serial LEGO Nexo Knights zadebiutował w 2015 roku i opowiadał o nowoczesnych rycerzach broniących królestwa Knighton, którzy walczą ze złem używając technologii, o której nam się nie śniło. Polegała ona na pobieraniu mocy ze zeskanowanych tarczy (dostawali umiejętności zależne od zeskanowanej mocy) co było dość ciekawym pomysłem.

Drużyna rycerzy składała się z pięciu śmiałków: Claya, Macy, Aarona, Lance’a oraz Axla, i według mnie twórcy naprawdę zadbali o zarysowanie cech bohaterów i ostatecznie wyszło to bardzo dobrze, każdy miał odrębny i unikalny charakter. Oprócz tej piątki w drużynie mogliśmy zobaczyć technologicznego czarodzieja – Merloka 2.0, geniuszkę technologiczną – Avę, oraz świetnego majsterkowicza i mechanika – Robina. Po złej stronie mocy walczyli między innymi dawny błazen królewski – Jestro, oraz książka (tak, naprawdę) – Monstrox.
Serial, serial, serial…

O tym, że Nexo miało serial, już wszyscy wiedzą, ale jednym z powodów wycofania serii z rynku były właśnie jego słabe zasięgi, i można powiedzieć, że to LEGO trochę się do tego przyczyniło. Pierwszy i drugi sezon związany był z lawą i księgami, które były zbierane przez antagonistów, i było to dość przeciętnym pomysłem, ale nowa, bardzo oryginalna seria wciąż była powiewem świeżości. Nowe postaci, nowy świat, nowe zagrożenia – całokształt serialu wyszedł naprawdę fajny i przyjemnie się go oglądało.

Trzeci i czwarty sezon, czyli według mnie chyba ten najlepszy, opowiadał o potworach z błyskawicy i o tak zwanych Zakazanych Mocach, które też były zbierane przez wrogów rycerzy. Te sezony naprawdę był szalone. Działo się tak dużo rzeczy i powstawały nawet różne szalone teorie dotyczące tego serialu, i wtedy moja miłość do tej serii rozkwitła najbardziej.

I ten ostatni, nieszczęsny piąty sezon, którego nigdy nie widział świat, wszystko nagle zostało przerwane, a ostateczne zakończenie dano nam w komiksie w magazynie. I może szkoda. Może to właśnie ten sezon był tym, co od początku chciało nam dać LEGO.
Dlaczego zasięgi spadły?

Wcześniej wspomniałem, że LEGO samo sprowadziło Nexo Knights na dno. Serial upadł przez to, że zwyczajnie zaczął się nudzić i jednym z powodów było to, że antagoniści byli cały czas ci sami. Nawet generałowie z dwóch pierwszych sezonów mieli swoje odpowiedniki później. Kolejnym powodem może być trochę… fabuła? Antagoniści cały czas gonili za różnymi artefaktami – raz księgi, raz Zakazane Moce… to taki odgrzewany kotlet.
A co z zestawami?

Zestawy z tego serialu to był po prostu sztos. Pierwsze fale trzymały wysoki poziom, a na ich czele stała Wulkaniczna Kryjówka Jestro oraz niesamowity Fortrex, czyli mobilny zamek, który był moim marzeniem.

Do tego w ofercie znajdowały się różne, ciekawe konstrukcje, nigdy wcześniej nie pojawiające się w LEGO, przede wszystkim sporo świetnych pojazdów dla złoli, a także głównych bohaterów.

Do tego dochodziły genialne mechanizmy, które były naprawdę świetnymi urozmaiceniami setów. I jeszcze świeży klimat tego wszystkiego – połączenie rycerzy i nowej technologii to naprawdę oryginalny pomysł, który o dziwo zadziałał.

Sety antagonistów też były fajne, na przykład Pojazd zła Jestro, czy bardzo dziwny Rydwan Władcy Bestii. Z tym wszystkim dostawaliśmy fajne, szczegółowe figurki dobrych, jak i tych złych postaci. Zwłaszcza lawowe potwory wyglądały cudownie i tym samym każdy generał różnił się od siebie.
Co zawiniło?
I tu odpowiedź jest dość prosta – powtarzalność.

Mimo iż konstrukcje były oryginalne, to z każdym kolejnym sezonem dostawaliśmy podobny pojazd dla tych samych protagonistów. Najgorsze było to, że co dwie fale dostawaliśmy minimum po jednym wehikule dla każdego rycerza, i to naprawdę mogło się znudzić. Kto chciałby dwa konie dla Lance’a, czy dwa samoloty dla Aarona?
I do tego dochodziła jeszcze aplikacja…


Tak, Nexo Knights miało swoją aplikację, i nie wiem, czy ktoś o niej pamięta, bo ja sam pisząc ten artykuł o niej zapomniałem. Gra polegała na tym, że walczyliśmy z wrogami z serialu, a pomóc w tym miały nam zawierające się w zestawach Moce Nexo, czyli tarcze, które za pomocą telefonu mogliśmy skanować.

Samych mocy było mnóstwo – LEGO wypuściło nawet serię polybagów, w których mogliśmy trafić takie tarcze. Wspomnę jeszcze o tym, że moce mogliśmy skanować podczas oglądania serialu i gdy bohaterowie ich używali, pojawiały się przez moment na ekranie i była szansa je zeskanować i odblokować w aplikacji.

Osobiście grałem w tę grę i kiedyś tam próbowałem ją ponownie zainstalować, ale już nie była dostępna. Aplikacja była okej, ale w dzisiejszym świecie gry, w których LEGO trzyma całą nadzieje na powodzenie serii po prostu ściągają tematykę na dno.
Zostało podsumowanie

Nexo Knights było obiecującym i świetnie zapowiadającym się pomysłem LEGO. Na początku były cudowne sety, a skończyło się na tym totalnym urwaniu serii. Serial i aplikacja na pewno miały na to wpływ – pewnie negatywny, ale bez serialu też pewnie by nie wyszło. Teraz całe to uniwersum stało się zapomniane, a jedyne pytanie jakie możemy sobie zadać, to takie, czy 5 sezon zaprowadziłby tą serię na szczyt?