Nie recenzowałem jeszcze żadnego zestawu ze Speed Champions. Los chciał, żeby dzisiaj się to zmieniło, tak więc przedstawiam wam Luksusowe Lamborghini Lambo V12 Vision GT – zestaw, który od zawsze mi się podobał, ale nie miał znaleźć się w mojej kolekcji… Czy spełnił zatem wszystkie oczekiwania?

Dość dziwne

Myślałem, że w 2024 roku plastikowe woreczki stały się przeszłością, a tu proszę – w pudełku znajdują się dwa tego typu worki. W dwóch opakowaniach mamy w sumie dwieście trzydzieści elementów, co skutkuje w nienajlepszym przeliczniku ceny na części, a nawet słabym – jak widać licencja robi swoje. Oprócz tego minusem jest też liczba naklejek – znajdziemy ich tutaj aż dwadzieścia siedem, co po przeliczeniu daje jedną nalepkę na mniej więcej dziewięć klocków.

Proces budowy – genialny

Dwadzieścia siedem naklejek z początku brzmiało przerażająco, ale muszę przyznać, że naklejanie ich było fajnym wyzwaniem, sprawiło, że cały proces stał się trochę ciekawszy i stanowił miłą odskocznię. Wiem, że może to być dziwne, ale podobało mi się to – wszystko kleiło się jakoś łatwo i bez większych problemów.

Tak samo jak naklejanie podobało mi budowanie samochodu. Jest tu kilka ciekawych sposobów na wykorzystanie elementów i ogólnie pojazd jest skonstruowany interesująco – na przykład spoiler podzielono na trzy części, z czego dwie z nich są przyczepione po obu stronach nad tylnymi kołami auta.

Świetny samochód

Gdy zakończymy budowanie, naszym oczom ukaże się przepiękne, opływowe Lamborghini w naprawdę ciekawym, zielonkawym kolorze z czarnymi i złotymi akcentami. Wątpię, że w Speed Champions pojawił się kiedyś samochód w podobnej kolorystyce, a dziwne, bo auto wygląda niesamowicie, oryginalnie i daje lekki powiew świeżości.

Fajny jest również kształt pojazdu – opływowy, ciekawie wykonany, jednak nie mogę powiedzieć, że bezbłędny. Mimo iż samochód w dziewięćdziesięciu procentach jest wykonany wybitnie, to ma też swoje dość widoczne wady. Mi w oczy rzuca się zastudowany i niekoniecznie dopracowany przód.

Wiem, że nie można mieć wszystkiego i wiem, że twórcy Lambo zrobili co w ich mocy, żeby wyglądało jak najlepiej, ale zostało tutaj trochę niepotrzebnej przestrzeni. Tyle w tym dobrego, że jak pojazd zwyczajnie stoi, to nie widać tego minusa. Kolejna wada widoczna jest po bokach, za przednimi kołami – zostało tam trochę odkrytych klocków i jak się spojrzy od boku, to rzeczywiście wygląda to nie najlepiej.

Szyba samochodu jest bardzo ciekawa – inna niż w większości Speed Championsów z fajnym nadrukiem. W ogóle to w tym zestawie jest całkiem sporo nadruków – logo na przodzie auta jest jednym z nich.

W kabinie pojazdu figurka dostała luksusowe siedzisko, jeśli można to nazwać siedziskiem, bo jest to bardziej łóżko. Kierowca leży w środku i wydaję mi się, że stworzenie siedzenia dla postaci było konieczne, a wpycha się tu trochę na siłę.

Jedna, ale przyjemna

Kierowcą jest tutaj dość prosta, ale fajnie zadrukowana minifigurka kobiety w czarnym kasku i kostiumie w kolorze auta. Trochę nie pasuje mi tutaj wyraz twarzy – mam wrażenie, że zbyt nudny i trochę podejrzany. Figurka dzierży srebrny klucz, czyli nic czego jeszcze byśmy nie widzieli.

Nie w cenie katalogowej!

Mimo, że zestaw jest naprawdę bardzo dobry, to nie polecam kupować go za cenę katalogową. Wydawało mi się, że set będzie większy, także za sto dwadzieścia złotych nie bardzo się opłaca. Jeśli jednak natraficie na fajną promocję to naprawdę polecam rozpatrzyć tą propozycję, bo oferuje naprawdę wiele dobrego.