No i poszło – mamy już sporo danych na ten rok. Jak ten czas mija… W każdym razie, wpisy tego typu dotyczące zestawów na 2024 będą niosły w sobie parę zmian, ale to zobaczycie sami. A więc zaczynamy od popularnej serii Star Wars – a tu danych jest naprawdę sporo!
Będę ten artykuł oczywiście na bieżąco aktualizował, ale nowe informacje zapiszę kursywą.
Wiemy, że w 2024 seria będzie obchodzić swoją 25 rocznicę, i z tej okazji mamy dostać ekskluzywne minifigurki. Jak na razie wiemy tylko o Revanie i Fivesie (teraz też o Calu Kestisie i Bobie, oraz także Darth Malaku i droidzie R2-KT) , te dwie postacie nie pojawiły się w LEGO od przynajmniej dekady, więc jest na co czekać.
Styczeń
- 75372, Zestaw bitewny z żołnierzem armii kolonów i droidem bojowym, 139 złotych, 215 elementów. Dawno nie widziałem gorzej nazwanego zestawu, ale zawartość kompletnie się broni.
- 75384, Karmazynowy Jastrząb, 249,99 złotych, 215 elementów. I powiem wam, jak na standardy 4+ – nie wygląda to źle. Jest nawet dobrze. Tylko ten wielki koala jest trochę, hmm… dziwnie mu się z oczu patrzy.
Marzec
- 75375, Sokół Millenium, 399,99 złotych, złotych, 921 elementów. Wygląda to naprawdę bardzo ładnie, chociaż nie wiem, czemu wraz z tym zestawem nie dostaliśm jakiejś fajnej minifigurki.
- 75376, Tantive IV, 379,99 złotych. Fantastyczny model, w którym może fajnym dodatkiem byłaby figurka Baila Organy, ale, szczerze, to nic tej korwecie nie brakuje.
- 75377, Niewidzialna Ręka, 249,99 złotych, 557 elementów. Sczerze mówiąc, to chyba najładniejszy model z całej podserii – i bardzo się cieszę, że wreszcie nie dostajemy setnego TIE-a, tylko naprawdę fajne, niewidziane wcześniej budowle. To jednak byłaby wspaniała okazja na wielki powrót generała Grievousa…
- 75379, R2-D2, 479,99 złotych, 1054 elementy. Pierwsze zdjęcie zapowiada naprawdę ładny zestaw, chociaż chyba większą atrakcją tutaj będzie rocznicowa figurka Dartha Malaka.
- 75387, Wejście na pokład statku kosmicznegi Tantive IV, 259,99 złotych, 502 elementy. Wyciekło pierwsze zdjęcie… I jeśli rzeczywiście ma to tyle kosztować, to mówimy o naprawdę świetnej cenie katalogowej. Dostajemy tu bardzo ładną dioramę, szczegółową i ciekawie wyglądającą, a do tego aż SIEDEM fantastycznych minifigurek – w tym Vadera, rebeliantów i rocznicowego Fivesa, który pewnie już nigdy nie pojawi się nigdzie indziej. Nawet najdroższe UCS-y, ba, kosztujący pięć tysięcy Sokół Millenium nie ma tak opłacalnego zestawu figurek. No i poznaliśmy również nowy design opakowań na rocznicę. Też wygląda świetnie. Chcielibyście recenzję?
Maj
- 40675, Star Wars, 210 złotych. Nowe dane mówią, że może być to Komandor Cody w formie BrickHeadz, a cena wyniesie 45 złotych – więc nie wiem, może poniższy zestaw będzie tym droższym.
- 40676, BrickHeadz Star Wars.
- 75378, Ucieczka na śmigaczu BARC, 149,99 złotych, 221 elementów. Cóż, ścigacz wygląda naprawdę ładnie, chociaż jest zdecydowanie zbyt duży dla minfigurki. Poza tym, za 130 złotych… przydałoby się tu jeszcze coś więcej.
- 75380, Diorama: Wyścig ścigaczy w Mos Espa, 389,99 złotych, 711 elementów. Po premierze zestawu muszę przyznać, że jest to koleja konstrukcja zbyt droga, chociaż trochę trudno mi określić skalę tego modelu ze zdjęć. Mimo wszystko, wygląda to fantastycznie.
- 75381, Droideka, 299,99 złotych 583 elementy. I wreszcie jakiś świetny zestaw kolekcjonerski, który nie kosztuje majątku.
- 75382, Tie Incerteptor, 1099,99 złotych, 1931 elementów. Koszmarnie drogi, a jednak naprawdę ładny model.
- 75383, Infiltrator Sithów Dartha Maula, 329,99 złotych, 640 elementów. I chociaż skład minifigurkowy w porównaniu z przeciekami jest trochę wybrakowany – wow, wygląda to naprawdę bardzo dobrze, cieszę się też, że LEGO wraca do starych modeli. No i minifigurka Sawa Gerrery jest fantastycznym dodatkiem.
- 5008878, The Force of Creativity, 719,99 złotych. Pierwszy raz dostajemy coś takiego, i przyznam, że naprawdę ten album zapowiada się fenomenalnie. Oficjalnej premiery spodziewamy się 20 lipca, a w środku są wywiady z mnóstwem pracowników LEGO i Lucasfilmu, przeróżne projekty, zakulisowe, nigdy wcześniej nie opublikowane dane i ilustracje, szkice, a do tego pudełko z paroma niezwykle cennymi dodatkami. Super sprawa, tylko dosłownie kosmicznie droga – i nie kwalifikuje się do nowych Star Warsowych gratisów.
Czerwiec
- 75373, Zasadzka na Mandalorze, 99,99 złotych, 108 elementów. Naprawdę ładne minifigurki. I to wszystko, co trzeba o tym zestawie powiedzeić, bo tą konstrukcją nikt nie będzie się przejmować.
- 75386, Pojedynek Paza Visli i Moffa Gideona, 189,99 złotych, 289 elementów. I ten model to naprawdę super sprawa, nie tylko mówimy o solidnej, może nie przepięknej, ale solidnej konstrukcji, ale także dostajemy tu cztery iście fenomenalne minifigurki. Jeśli wejdzie jakaś dobra przecena, to mamy perfekcyjny zestaw. Plus, co się okazuje, można go połączyć z Battle Packiem. Nikt tego nie zrobi, ale to zawsze jakaś opcja.
- 75390, Mech- X-Wing Luke’a Skywalkera, 74,99 złotych, 195 elementów. Nikt nie pytał, nikt nie potrzebował. Ale oto jest.
- 75391, Mikromyśliwiec Y-Wing Kapitana Rexa, 59,99 złotych, 99 elementów. Rex wygląda wspaniale, Y-Wing wygląda nędznie. Ale nim pewnie nikt nie będzie się przejmować, chociaż cena odstrasza, i to bardzo.
Sierpień
- 75374, Onyx Cinder, 619,99 złotych, 1325 elementów. No i wreszcie, po przełożeniu o ponad pół roku, wyciekach zdjęć, pojawieniu się sklepach i recenzjach zestaw ten ujrzał światło dzienne na stronie LEGO dzień – jeden dzień – przed premierą. Nie wiem, co się działo tu za kulisami, ale jest to zdecydowanie ciekawsze niż sama konstrukcja. To dosyć prosty, kwadratowy statek z fajnie wykonanym wnętrzem i paroma ciekawymi minifigurkami. Biorąc jednak pod uwagę, że serial Skeleton Crew, najlepsza reklama tego modelu, jeszcze nie wyszedł… wątpię, aby się sprzedał
- 75385, Pojedynek Ahsoki Tano na Peridei, 239,99 złotych, 382 elementy. Cóż… nawet konstrukcyjnie nie wygląda to tragicznie, a minifigurki wymiatają – oczywiście, jest za drogo, ale czego się nie robi dla Thrawna. Szkoda tylko, że plotki odnośnie obecności kapitana Enocha w tym zestawie się nie potwierdziły.
- 75388, Myśliwiec rycerza Jedi Boba, 174.99 złotych, 305 elementów. No i ten statek wygląda całkowicie w porządku, wydaje się bardzo ładnie zbudowany, ale to po prostu typowy Jedi Starfighter, nic, czego wcześniej nie widzieliśmy – tyle że z silnikami na dole. Sytuację podtrzymują jednak minifigurki. O tak, w najbliższym czasie zobaczymy w social mediach dużo armii z Ackbara... Bob za to okazuje się starą jak świat minifigurką Jedi z żółtą twarzą, która pojawiła się w Kanonierce z 2002 roku jako anonimowy bohater z mieczem świetlnym. A że w tym roku seria obchodzi 25 urodziny, ten trochę żartobliwy zestaw ma duże prawo do swojej egzystencji.
- 75389, Mroczny Sokół Millenium, 779,99 złotych, 1579 elementów. Minifigurki robią robotę, ale to nie jedyny wyróżnik zestawu – naprawdę podoba mi się ta nowa kolorystyka i styl, a także wnętrze, mimo tego, że jest trochę pustawe, ma parę naprawdę fajnych elementów, jak cela, tron Dartha Jar-Jara czy jakiś telewizor z grą komputerową przedstawiającą postacie z holograficznych szachów pojawiających się w Nowej Nadziei.
- 75392, Kreatywny zestaw do budowy droidów, 439,99 złotych, 1186 elementów. Dziwny pomysł, nie wiem, czy mi się to podoba – droidy są też trochę koślawe, minifigurka raczej średnia, a cena… cóż, za wysoka. Ale eksperymentują, tyle dobrego.
- 75393, Hybryda TIE Fightera i X-Winga, 479,99 złotych, 1058 elementów. Same modele zapowiadają się intrygująco dobrze – może nie przebudowane, wtedy wyglądają przynajmniej średnio, ale przecież nie trzeba tego robić. A tak to fajna okazja aby zdobyć oba słynne statki za jednym zamachem.
Te trzy powyższe zestawy mają być oparte na nadchodzącej, dłuższej animacji LEGO Star Wars: Rebuild the Galaxy, debiutującej 13 września na Disney+. Konstrukcje widać już w pierwszym trailerze:
- 75394, Gwiezdny Niszczyciel Imperium, 799,99 złotych, 1555 elementów. Początkowo miała być to Gwiazda Śmierci, ale cóż… lepszy rydz niż nic, a tutejszy rydz naprawdę wygląda z zewnątrz fantastycznie – ma też wnętrze, gdzie w sumie jedynym dobrym faktem jest jego istnienie, a także czadowy zestaw minifigurek.
- 75396, Pustynna barka i jama sarlacca, 349,99 złotych, 558 Mamy tutaj naprawdę świetny zestaw – stwora zbudowano ładnie, pojazd wygląda ciekawie, a minifigurki, ponownie, wymiatają.
- 75398, C-3PO, 619,99 złotych, 1138 elementów. Jak widać projektanci poszli na bardziej komiksowy wygląd – efekt jest naprawdę fajny. Na pewno nie jest tak creepy jak Chewbacca.
Wrzesień
- 75395, Kalendarz adwentowy na 2024 rok, 169,99 złotych, 368 elementów. Zapowiada się to naprawdę genialnie pod względem minifigurek i przeciętnie pod względem konstrukcyjnym.
Październik
- 40755, Imperialny transportowiec kontra zwiadowczy śmigacz Rebelii, 174,99 złotych, 383 elementy. To taki battle pack na sterydach, który może być naprawdę perfekcyjny dla niektórych. Dostajemy tu najbardziej podstawowe, posiadane przez chyba każdego figurki, ale dzięki temu to świetny materiał na uzupełnienie kolekcji czy budowanie armii – i do tego dorzucono nam jeszcze dwa może nie przepiękne, i zdecydowanie nie dobrze wyskalowane, ale przydatne we wspomnianej armii i naprawdę solidne na tą cenę pojazdy.
- 75397, Barka Jabby, 2149,99 złotych, 3942 elementy. I sama konstrukcja jest naprawdę obłędna, pojazd oddano perfekcyjnie, minifigurki są świetne, wnętrze wykończono fenomenalnie i podoba mi się podejście do tego modelu jak do wielkiej dioramy – ale cena to po prostu za dużo, to po prostu ogromna kwota za dodatkowo nie do końca kompletny zestaw – zwykle do wcześniejszych wcieleń barki dorzucany był przynajmniej jeden skiff i jama Sarlacca, a tym razem to wszystko znajduje się w osobnym zestawie – i to też mocno za drogim. No i poza tym, to w tej cenie da się znaleźć dużo ciekawsze, dużo fajniejsze konstrukcje, barka ma konkurencję w postaci Rivendella, Brzeszczota czy Banku Gringotta, i nie wiem, czy jest w stanie ją pokonać.
Nieznana data premiery
- 75399, Świątynia Jedi w mikroskali, 640 złotych. Bardzo drogo, ale może być to świetna konstrukcja – nigdy w końcu tego budynku z klocków nie mieliśmy. Może będą tam pokoje z nanofigurkami?